Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ROW Rybnik - Siarka Tarnobrzeg w obiektywie Zbigniewa Harazima

Relacja Piotr Chrobok
Mecz ROW Rybnik - Siarka Tarnobrzeg w obiektywie Zbigniewa Harazima
Mecz ROW Rybnik - Siarka Tarnobrzeg w obiektywie Zbigniewa Harazima Zbigniew Harazim
Zobaczcie zdjęcia sobotniego meczu ROW-u Rybnik z Siarką Tarnobrzeg. Spotkanie zakończyło się podziałem punktów (1:1).

Mecz rozpoczął się według scenariusza do którego kibice w Rybniku zdążyli się już przyzwyczaić. Oba zespoły walczyły głównie w środku pola, starając się zagrozić bramce rywala. Z biegiem czasu wizualną przewagę zyskiwał ROW, czego efektem była zdobyta w 9. minucie bramka. W pole karne wbiegł dobrze radzący sobie w tym spotkaniu na skrzydle Michał Rostkowski, dograł do Przemysława Brychlika, a ten strzałem po ziemi pokonał bezradnego Hieronima Zocha.

Stracona bramka podrażniła zespół przyjezdnych. Czująca nóż na gardle Siarka rzuciła się do ataku. W 17. minucie, groźnie uderzał Janeczko. Ten sam zawodnik pokusił się o uderzenie również w 23. minucie, jednak ani pierwsza ani druga próba nie znalazła drogi do bramki. Po okresie przewagi gości, mecz stał się bardziej wyrównany, a oba zespoły atakowały wet za wet. Po rzucie rożnym, głową w kierunku bramki uderzał Michał Bojdys, ale jego strzał z linii bramkowej wybił jeden z piłkarzy Siarki. Następna niebezpieczna sytuacja miała miejsce pod bramką ROW-u. Znów w dogodnej sytuacji znalazł się Janeczko, ale po raz kolejny nie zdołał pokonać Rosy. Kiedy w 45. minucie wydawało się, że ROW zejdzie do szatni z jednobramkowym prowadzeniem, niespodziewanie padła bramka dla Siarki. Obrońcy zielono-czarnych odpuścili krycie, a zupełnie niepilnowany Marcin Wodecki skierował piłkę do siatki.

Na drugą połowę oba zespoły wyszły w niezmiennych jedenastkach. Ta część gry nie obfitowała już jednak w taką ilość groźnych sytuacji jak pierwsza odsłona. W poczynaniach obu drużyn wkradło się sporo chaosu, przez co gra była bardzo szarpana i ani ROW ani Siarka nie były w stanie zagrozić bramce rywala. Nic zatem dziwnego, że obaj szkoleniowcy zdecydowali się na korekty w swoich drużynach, jednak nawet te nie zmieniły obrazu gry. Pierwsza groźna sytuacja miała miejsce dopiero po około pół godzinie gry. W 76. minucie na bramkę Siarki silnie huknął Kamil Spratek, którego uderzenie sprawiło bramkarzowi przyjezdnych niemałe kłopoty. Do końca spotkania na boisku nie wydarzyło się już nic szczególnego i finalnie oba zespoły podzieliły się ze sobą punktami.

Zdobyty punkt w spotkaniu z Siarką pozwolił zielono-czarnym zachować kontakt w tabeli z sobotnim rywalem. Okazję do zdobycia następnych oczek, rybniczanie będą mieli już za równo tydzień w Radomiu. 6 kwietnia, ROW zagra z tamtejszym Radomiakiem.

ROW 1964 Rybnik 1-1 Siarka Tarnobrzeg

Przemysław Brychlik 9 - Marcin Wodecki 45

ROW 1964: 1. Kacper Rosa - 2. Jan Janik, 7. Marek Krotofil, 31. Michał Bojdys, 27. Przemysław Szkatuła - 23. Robert Tkocz (70, 8. Mateusz Mazurek), 6. Bartłomiej Wasiluk, 20. Mateusz Bukowiec (61, 13. Kamil Spratek), 11. Dominik Zawadzki, 97. Michał Rostkowski (83, 18. Krzysztof Koch) - 89. Przemysław Brychlik (73, 19. Bartosz Giełażyn).

Siarka: 69. Hieronim Zoch - 98. Jakub Głaz, 23. Dawid Kubowicz, 31. Tomasz Wełnicki, 77. Aleksander Drobot (82, 99. Kamil Woźniak) - 88. Marcin Wodecki, 18. Kacper Maik, 20. Grzegorz Płatek, 51. Maksymilian Sitek (77, 15. Mateusz Wawrylak) - 81. Kacper Wełniak (58, 9. Krzysztof Ropski), 11. Mateusz Janeczko (86, 27. Kamil Kargulewicz).

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: ROW Rybnik - Siarka Tarnobrzeg w obiektywie Zbigniewa Harazima - Rybnik Nasze Miasto

Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto