Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Salony fryzjerskie w Mikołowie. Mamy ich od groma, więc pytamy jacy są nasi mikołowscy fryzjerzy?

Barbara Siemianowska
Salony fryzjerskie w Mikołowie
Salony fryzjerskie w Mikołowie. Przed sylwestrem w Mikołowie speca od fryzur nie trzeba szukać. Salonów mamy tu od groma! Jacy są nasi mikołowscy fryzjerzy? O opinie pytamy klientów. Czy wszyscy są zadowoleni?

Salony fryzjerskie w Mikołowie
Na dworcu w Mikołowie jest studio fryzjerskie Sojka, nieco dalej Atelier Fryzury i Urody. Później fryzjerski szlak przenosimy w okolice rynku. Na przeciwko restauracji Mocca D'Oro mieści się Intenso, czyli studio fryzjerskie Mireli Porwoł. Dalej jest salon Leona Kubisty, nazwany po prostu "Kubista". Niedaleko znajdziemy też studio fryzjerskie Anna Brodzińska, a na przeciwko salon Glamour. Wyliczać dalej? Chyba nie trzeba, bo ten mikołowski fenomen nikogo tu już nie dziwi.

Od salonów fryzjerskich głowa nie boli
- Lepiej jak jest tego więcej, niż gdyby miał ktoś narzekać, że w Mikołowie to się nie ma gdzie ostrzyc - mówi pani Teresa, mikołowianka.
Dojrzała pani ma fryzurę stateczną, starannie ufarbowaną i od razu widać, że z pomocy mikołowskich fryzjerów korzysta regularnie. Kto opiekuje się jej włosami? Tego już nie zdradza. - Mogę tylko powiedzieć, że fryzjera szukałam długo, bo to, że mamy ich tu dużo wcale nie znaczy, że każdy jest dobry - komentuje pani Teresa.
Pani Ilona ma 25 lat i piękne, długie, wyprostowane włosy. W przedświąteczną sobotę niejedna pani, przechadzająca się na rynku pozazdrościła mikołowiance tej gęstej grzywy.
- Fryzurę codziennie mam tę samą. To monotonia, ale w dobrym wydaniu, bo włosy wyglądają tak, jakbym dopiero co wyszła od fryzjera - mówi pani Ilona i dzieli się receptą na piękne włosy. - Odżywki i specjalne nabłyszczacze to mój patent, a poza tym regularne wizyty u fryzjera, bo sekret zadbanych włosów to podcięte, zdrowe końcówki - zaznacza pani Ilona i od razu dodaje, że salonów fryzjerskich nigdy dość. - Od fryzjerów głowa nie boli, wręcz przeciwnie, wizyta u fryzjera kojarzy się przyjemnie i zawsze z masażem głowy podczas mycia włosów - przekonuje pani Ilona.
Klienci więc nie narzekają, a co na to fryzjerzy? Salon przy salonie nie nastraja optymistycznie.

W Mikołowie fryzjer musi umieć nie tylko strzyc
- W Mikołowie nie wystarczy być po prostu dobrym fryzjerem, trzeba mieć to coś, co klienta przyciągnie na raz następny, trzeci, dziesiąty i na kolejne lata - mówi Karina Pawlas, fryzjerka już od 13 lat.
Prowadziła własny zakład fryzjerski, teraz pracuje w salonie Kama. I choć zmieniła miejsce, to na brak klientek nie narzeka.
- Zadowolona klientka zawsze znajdzie swojego fryzjera i sama się przekonałam, że to właśnie tak działa - śmieje się pani Karina, która jednak oddech konkurencji czuje na plecach. - W mikołowskim układzie, kiedy na każdym rogu widzimy salon fryzjerski, umiejętności już nie wystarczą, w pakiecie z farbowaniem, pasemkami i układaniem loków, klient oczekuje przyjemnie spędzonego czasu, właśnie po to się wraca do tego samego, sprawdzonego fryzjera, po relaks w dobrym towarzystwie, kiedy między fryzjerką a klientką nie ma tej niezręcznej ciszy, która może pojawić się podczas wizyty u nowego fryzjera - zauważa pani Karina.

Mężczyzna to nie klient drugiej kategorii
Co na to wszystko panowie? Okazuje się, że fryzjerskie tematy są im zdecydowanie bliskie, a ich opinie... krytyczne.
- Odnoszę wrażenie, że mężczyznę fryzjerzy traktują jak klienta mniej istotnego, a przecież to panowie do salonu udają się właściwie co miesiąc - komentuje pan Dawid, który "swojego" fryzjera w Mikołowie jeszcze nie znalazł. - Są klienci zdecydowani, którzy wiedzą, ile centymetrów chcą się pozbyć z góry, ile z boków. Ja przychodzę i chcę po prostu skrócić włosy, okazuje się, że to niekiedy przerasta fryzjerów, zadają milion pytań, które do niczego nie prowadzą - dodaje pan Dawid, którego głowa czasem jednak boli od tego fryzjerskiego przybytku w Mikołowie, ale nie poddaje się. - Do odwiedzenia mam jeszcze sporo salonów i myślę, że gdzieś w Mikołowie znajdę fryzjera, który stanie na wysokości zadania - mówi.
Pan Mateusz z kolei odnotowuje inny grzeszek fryzjerów: kawę. - Czasem zdarza się komuś sięgać po filiżankę kawy podczas obcinania włosów, a mnie tej kawy nikt nie proponuje, a przecież to ja jestem klientem - komentuje pan Mateusz z Mikołowa. I od razu dodaje, że nawet tam, gdzie filiżankę kawy zaoferowali, nie obyło się bez wpadek. - Kawę dostałem, ale jak w newralgicznym momencie strzyżenia, włosy obrały kierunek filiżanka, to kawy wypić już nie dało. Ale fryzura była za to udana - śmieje się pan Mateusz.

Sylwestrowe fryzury
Jeszcze 10 lat temu kobiety przed wyjściem na sylwestrową zabawę obowiązkowo musiały odwiedzić fryzjera. Jak jest dziś?
- Panie dziś rezygnują już z misternych upięć, fantazyjnych koków, to wyszło już z mody - komentuje Karina Pawlas, fryzjerka z Mikołowa. - Teraz fryzura im prostsza, tym lepsza, bez dwóch zdań, królują nie loki, ale luźne fale. Hitem są też włosy proste, gładkie, błyszczące. Poza tym nadal swój renesans przeżywają warkocze - wylicza pani Karina.
Klientki, które odwiedzają salon Kama często decydują się także na golenie boków głowy. - Fryzura to oczywiście wizytówka fryzjerki, jeśli komuś spodoba się moja fryzura, to automatycznie zwiększają się szanse na to, że ktoś odda się w moje ręce, zdarza się nawet, że fryzura fryzjerki może być n a tyle inspirująca, że ktoś powie "chcę fryzurę taką, jak ma pani" - śmieje się Karina Pawlas. A klientek z wygolonymi bokami przybywa w Mikołowie, także za jej sprawą.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mikolow.naszemiasto.pl Nasze Miasto