Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śląskie: Po roku od dramatu w zalanych gminach niewiele się zmieniło

Beata Sypuła
Powodzianie z Bierunia są rozgoryczeni i wściekli na bierność niektórych instytucji.
Powodzianie z Bierunia są rozgoryczeni i wściekli na bierność niektórych instytucji. fot. Arkadiusz Ławrywianiec.
Znów jest maj i Gabriela Placha, wicewójt Goczałkowic, codziennie sprawdza prognozy pogody. Boi się, żeby nie powtórzył się dramat z ubiegłego roku. Wtedy gminę zalało po wręby - podobnie jak wiele innych w województwie śląskim. Choć straty były olbrzymie, przez miniony rok niewiele było robót chroniących życie i mienie ludzi.

Ubiegłoroczna powódź spowodowała w Polsce aż 12,5 mld złotych strat. W Bieruniu samorządowcy są wściekli na bierność różnych instytucji. Przewodniczący Rady Miejskiej, Przemysław Major, zarzucił rządowi brak konkretnych rozwiązań dla miasta oraz poparł apel wojewody śląskiego Zygmunta Łukaszczyka o włączenie do programu przeciwpowodziowego budowy zbiornika retencyjnego w Bijasowicach. Zapytano też mieszkańców Bierunia: "Czy obawiasz się zagrożenia powodziowego?". Tak - odpowiedziało 167, nie - tylko 43.

Mija rok i mieszkańcy zalanych gmin pytają, co zrobiono w tym czasie? - Na co poszły rządowe pieniądze przeznaczone na usuwanie skutków powodzi? - pyta Jerzy Jurczak z Goczałkowic. - Boję się, że na kanalizację w miejscach, gdzie nigdy powodzi nie było, a zapomina się o kluczowych jej przyczynach i infrastrukturze wymagającej pilnej naprawy.

Dla wicewójt Plachy usuwanie przyczyn powodzi to niemal koronkowa robota, wykonywana punktowo. Naprawiono np. przepust przy ul. Stawowej - woda szybciej będzie schodziła do Wisły. Wiele miejsc nie zostało jednak tkniętych.

- Śluza na lewym wale Wisły poczyniła największe szkody. Wymaga naprawy, ale nie wiadomo, do kogo należy - mówi wicewójt Placha. - W tej sytuacji my nie możemy finansować naprawy. Przygotowaliśmy już dokumentację do sądu, by ustalił właściciela.

Wiele urządzeń kluczowych dla bezpieczeństwa w razie powodzi należy do kilku różnych instytucji. Nawet gdyby te miały pieniądze na inwestycje, to np. część przepustów przy posesjach wykonano nielegalnie i formalnie one nie istnieją. Skutek - nie można wydać pieniędzy na ich remont. Bałagan prawny rodzi bezczynność. Co dalej?

- Kupiłam już dla straży 3 tysiące worków na piasek, jesienią otrzyma ona nowy wóz - mówi Gabriela Placha z Goczałkowic.


Komu pomoc?

Po ubiegłorocznej powodzi pomoc otrzyma 18 gmin w całym kraju. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, w uzgodnieniu z ministrem rozwoju regionalnego i ministrem środowiska oraz wojewodami, opracowało listę najbardziej poszkodowanych gmin. Obejmuje ona 18 samorządów z 8 województw. Projektem objęte są gminy: Bogatynia, Wilków, Lanckorona, Limanowa, Szczucin, Szczurowa, Wietrzychowice, Gąbin, Słubice, Cisek, Gorzyce, Ropczyce, Czechowice-Dziedzice, Bieruń, oraz miasta: Sandomierz, Jasło, Bielsko-Biała i Tarnobrzeg.

Na realizację projektu przewidziano ogółem około 600 mln zł. Program, który rozpoczęto w 2010 roku, będzie realizowany do 2012 roku. Według sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, w trakcie powodzi z 2010 r. poszkodowanych zostało ponad 66 tys. rodzin (266 tys. osób).


Przygotowano nowy plan wspierania powodzian

Małgorzata Woźniak, rzeczniczka prasowa MSWiA o pomocy poszkodowanym

5 maja 2011 roku Rada Ministrów przyjęła przygotowany przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach, związanych z usuwaniem skutków powodzi, który zawiera szereg ułatwień, m.in. dla pracowników i firm po powodzi. Będą obowiązywały do 12 miesięcy po powodzi. Przewidziano m.in., że:
- ze środków budżetowych państwa będą mogli skorzystać wszyscy poszkodowani - osoby fizyczne i prawne oraz np. spółki akcyjne, wspólnoty mieszkaniowe,
- decyzja o udzieleniu pomocy finansowej będzie podjęta w terminie 2 dni od złożenia wniosku, a sam zasiłek powinien być wypłacony w ciągu kolejnych 2 dni,
- zasiłek powodziowy do 2 tys. zł, niezależnie od dochodu poszkodowanego, nie będzie podlegał zwrotowi,
- pracownikom będzie przysługiwała wypłata minimalnego wynagrodzenia, wypłacanego przez pracodawcę przez okres nie dłuższy niż 10 dni roboczych,
- poszkodowany przedsiębiorca będzie mógł otrzymać pożyczkę jednorazową (50 tys. zł), z możliwością umorzenia pomocy,
- przewidziano ulgi w spłacie zobowiązań podatkowych.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto