Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmierć jak kromka chleba

Teresa Semik
Ten film oczekiwany był z dużym napięciem przede wszystkim dlatego, że dotykał wciąż bolesnej historii stanu wojennego, brutalnej pacyfikacji i śmierci górników kopalni „Wujek”.

Ten film oczekiwany był z dużym napięciem przede wszystkim dlatego, że dotykał wciąż bolesnej historii stanu wojennego, brutalnej pacyfikacji i śmierci górników kopalni „Wujek”. W dodatku historii niezbadanej i nieosądzonej, gdyż uczyniono wiele, aby zatrzeć ślady i ukryć prawdę.

Społeczny komitet realizacji filmu zawiązali uczestnicy tragicznego strajku w 1981 roku, by – na nowych, kapitalistycznych zasadach, zebrać środki i wcielić pomysł w życie. Reżyserię powierzyli Kazimierzowi Kutzowi. Nikt zresztą nie wyobrażał sobie, by ktoś inny mógł nakręcić ten film. Oczekiwania znów więc wzrosły, gdyż zadawano sobie pytanie, jak uznany twórca zmierzy się ze współczesnym tematem śląskim. Dodatkowo atmosferę podsycał udział znakomitych aktorów.

Gigantyczne przedsięwzięcie
Od strony realizatorskiej było to gigantyczne przedsięwzięcie, z udziałem wielu statystów i sprzętu. Zdjęcia kręcono w zimowe dni, w Katowicach w kopalni „Wujek” oraz w Zabrzu. Cieniem na tę realizację rzucił się jednak tragiczny wypadek, do jakiego doszło na planie. Zginął uczeń szkoły podstawowej, statysta. Uczestniczył w dramatycznej scenie, którą właśnie odtwarzano – ucieczki przed milicyjnym wozem, wyposażonym w armatkę wodną służącą do rozpędzania tłumu. W tym tłumie były matki i żony strajkujących górników oraz ich dzieci. Zbierali się pod kopalnianą bramą z jedzeniem, czy choćby z ciepłym słowem. Sprawa skończyła się w sądzie i zaciążyła na atmosferze wokół filmu.

Atmosfera tamtych dni
Kutz starał się wiernie oddać atmosferę tamtych dni, chronologię wydarzeń – na miarę, oczywiście, dostępnej wówczas wiedzy. Realizm jednych zraża, dla innych jest mocnym atutem. Choć film nawiązuje do wielkich haseł „Solidarności” i wielkich ideałów, w rzeczywistości opowiada o zwykłych ludziach, którzy naprawdę uwierzyli w swoją siłę i mieli dość otaczającej ich rzeczywistości. Ze zwykłych ludzi stali się współtwórcami mitu. Jest więc „Śmierć jak kromka chleba” hołdem dla odwagi i determinacji górników. Powstało dzieło emocjonalne, w dużej mierze paradokumentalne, oparte na „Rozstrzelanej kopalni”, książce Jana Dziadula dokumentującej grudniowe wydarzenia w „Wujku”. Tytuł filmu pochodzi z wiersza Feliksa Netza z Katowic – dziennikarza, poety, prozaika i tłumacza literatury pięknej. Wiersz ten napisał Netz w siódmym dniu stanu wojennego i zadedykował go wtedy Kazimierzowi Kutzowi.

Katowicka premiera
W katowickiej premierze filmu, która odbyła się 8 maja 1994 roku, uczestniczył prezydent Lech Wałęsa.

Kutz powiedział wówczas: „W moim filmie te dwa najważniejsze tony: potrzeba wiary i potrzeba miłości do kraju, w którym się żyło i będzie żyć nadal, są bardzo bolesne i wyrażają w istocie potrzebę powszechną. Tam stał się cud, który można potraktować jako współczesny wariant ofiary krzyża”.

Społeczny komitet realizacji filmu jeszcze długo borykał się ze zbieraniem środków i gdyby nie wsparcie Telewizji Polskiej oraz Ministerstwa Kultury i Sztuki, nie udźwignąłby pewnie tego przedsięwzięcia. Był to pierwszy przykład przegranej kapitalizmu w polskiej kinematografii. Po śmierci swojego przewodniczącego Kazimierza Matyki, komitet nie rozwiązał się do tej pory.


Akcja filmu „Śmierć jak kromka chleba” rozpoczyna się w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku, kiedy milicja i Służba Bezpieczeństwa wyciągają z domu Jana Ludwiczaka – przewodniczącego zakładowej „Solidarności” kopalni „Wujek”. Związkowcy, którzy pospieszyli mu z pomocą, zostają dotkliwie pobici. W poniedziałek 14 grudnia wybucha strajk. Na początku chodzi tylko o uwolnienie przewodniczącego, ale potem pojawiają się kolejne postulaty, w tym odwołanie stanu wojennego, przestrzeganie porozumień jastrzębskich. Napięcie rośnie. Gdy negocjacje z władzami kończą się fiaskiem, wojsko, ZOMO i milicja przygotowują szturm na kopalnię.

„Śmierć jak kromka chleba” realizowano na przełomie 1993 i 1994 roku. Zdjęcia kręcono w autentycznych plenerach śląskich. Reżyseria i scenariusz Kazimierz Kutz, zdjęcia: Wiesław Zdort, scenografia: Bolesław Kamykowski. Muzyka Wojciecha Kilara jest przejmująca – liryczna i żałobna zarazem. Nagrała ją WOSPR w Katowicach. Montaż mistrza Zygmunta Dusia z Telewizji Katowice.

Gwiazdorska obsada: Janusz Gajos – Miodek, przewodniczący samorządu pracowniczego, Jerzy Trela – górnik Skarga, Jerzy Radziwiłowicz – proboszcz, Mariusz Benoit – górnik Krasucki, Roman Gancarczyk – górnik Jurek Putek, członek Komisji Rewizyjnej „S”, Jan Peszek – major Wojska Polskiego, przedstawiciel WRON, Przemysław Branny – górnik Tadeusz, Teresa Budzisz-Krzyżanowska – lekarka, Anna Dymna – żona górnika Józefa.

Po premierze o filmie napisali
* Zygmunt Kałużyński, krytyk: „Szantaż emocjonalny klerykalno-etosowy, nadużycie dobrej woli widza”.
* Krzysztof Zanussi, reżyser: „Film Kazimierza Kutza uświadamia, jak daleko odeszliśmy od tej Polski, która była jeszcze niedawno”.

Nagrody dla filmu w 1994 roku:
* Honorowe Wyróżnienie Jury na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni,
* Złote Grono na Lubuskim Lecie Filmowym w Łagowie,
* Syrenka Warszawska Klubu Krytyki Filmowej SDP.

Gdy film Kazimierza Kutza wchodził na ekrany kin, trwał pierwszy proces przeciwko zomowcom oskarżonym o strzelanie do górników. Obrońca 14 członków plutonu specjalnego ZOMO, mecenas Marek Barczyk wniósł do sądu, by strony procesu zapoznały się z filmem na przedpremierowym pokazie i ewentualnie wnioskować o wstrzymanie jego rozpowszechniania do czasu wydania orzeczenia. Adwokat sugerował, że „Śmierć jak kromka chleba” jest mocno osadzona w realiach i może naruszać zasadę domniemania niewinności, a także dobra osobiste oskarżonych.

Sąd uznał jednak, że wniosek obrońcy wykracza poza ramy toczącego się postępowania karnego, określonego akt oskarżenia. Sąd dopuszcza i przeprowadza wyłącznie takie dowody, które mają znaczenie dla merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy, a ten wniosek meritum nie dotyczy – uzasadniał sąd.

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto