Sosnowiec: Fundusze europejskie na wyciągnięcie ręki

Sześć instytutów, w tym Instytut Języka Angielskiego, Kultury i Literatury Brytyjskiej i Amerykańskiej, Filologii Germańskiej, Romańskiej, Słowiańskiej oraz Wschodniosłowiańskiej zostało przeniesionych do oddanego w 2008 roku nowoczesnego budynku dydaktycznego.

Inwestycja kosztowała prawie 64 miliony złotych. Finansowana była przez Konsorcjum Gminy Sosnowiec i UŚ oraz ze środków funduszy europejskich. Poza oczywistymi plusami, czyli ogromną poprawą warunków nauczania, miasto i wszyscy mieszkańcy zyskali jeszcze jedno - przepiękny budynek w dzielnicy Pogoń.

- Oszklony gmach powstał w miejscu, gdzie wcześniej stał rozpadający się budynek szpitala dziecięcego - mówi Grzegorz Dąbrowski z Urzędu Miejskiego Sonowcu. - Dzięki temu miasto znacznie poprawiło swój wizerunek- dodaje. Do dyspozycji studentów i pracowników uczelni oddane zostały m.in. nowoczesne, w pełni wyposażone sale wykładowe i seminaryjne, laboratorium tłumaczeń.

- Największym plusem nauki w nowym budynku jest przestrzeń. Do tej pory mieliśmy zajęcia w małych i ciasnych salach - podkreśla Marcin Łyczek, student czwartego roku filologii wschodniosłowiańskiej. Na prawie 10 tys. m kw mieści się też restauracja. Ogromne wrażenie robi biblioteka, w której znajduje się ponad 500 tys. woluminów. By nauka i praca były jeszcze łatwiejsze i przyjemniejsze, jest również 700 stanowisk z dostępem do internetu. Pomyślano o zmotoryzowanych - 101 miejsc pozwoliło pozbyć się problemu z parkowaniem. Cały budynek został przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Dzięki budowie kolejnego budynku UŚ w dzielnicy Pogoń powstało "sosnowieckie centrum uniwersyteckie". Poza studentami z Wydziału Neofilologii uczą się tam przyszli informatycy, geolodzy i studenci geografii. Są tam też miasteczko akademickie oraz stołówka.

Moim zdaniem

Anna Gałka, absolwentka Uniwersytetu śląskiego:

Dzięki inwestycji w dzielnicy Pogoń zyskaliśmy bardzo wiele. Najważniejsza oczywiście jest poprawa warunków nauczania. Dotychczas małe sale, w których musieliśmy się gnieść, oraz niewiele pomocy multimedialnych nie zachęcały do studiowania tych kierunków. Nowy budynek Wydziału Neofilologii już samym wyglądem przyciąga do siebie młodzież. Zresztą to nie jedyny na Pogoni świetnie prezentujący się budynek Uniwersytetu Śląskiego. Ogromny dinozaur przed Wydziałem Nauk o Ziemi oraz budynek Wydziału Informatyki znajdują się także na jednej z głównych ulic. Co do ich wnętrza, to uważam, że klimatyzacja znacznie umiliła studiowanie w upalne dni. O wiele przyjemniej spędza się czas w czerwcu czy na początku lipca w klimatyzowanych salach. Widok przechodniów, którzy mogą wygrzewać się na słońcu, już tak strasznie nie smuci. Dużym plusem są również sale multimedialne, ze skomputeryzowanymi tablicami. Możliwość skorzystania z internetu czy podpięcia w sali wykładowej własnego laptopa znacznie ułatwiła naukę. Dobrze wyposażone biblioteka i czytelnia, w których można dostać potrzebne pozycje od ręki także jest wielkim plusem. Dzielnica Pogoń stała się jakby jednym wielkim uniwersytetem. Z budynku każdego z trzech wydziałów bez problemu można się dostać autobusem czy tramwajem do centrum Sosnowca czy Będzina. Ci, którzy na dojeździe zawsze oszczędzali, spokojnie mogą tę trasę pokonać na nogach. Wraz ze wzrostem liczby studentów na Pogoni polepszyło się życie studenckie w miasteczku akademickim. Bez względu na porę roku bardzo miło spędza się tam czas. Latem odbywa się tam wiele imprez plenerowych. Rok temu, kiedy byłam na piątym roku, nadal na niektóre zajęcia musieliśmy jechać do Katowic. Wydaje mi się, że o wiele lepszym pomysłem było przeniesienie wszystkich zajęć do Sosnowca. Może w przyszłości powstanie tu kolejny wydział UŚ.