Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tadeusz Skatuła odpowiada Ireneuszowi Serwotce i Adamowi Gawędzie

Arek Biernat
Tadeusz Skatuła
Tadeusz Skatuła Arek Biernat
Gdy jako radny opozycji zabierałem głos, Ireneusz Serwotka, zarzucał mi, że nie mogę pogodzić się z tym, że już nie jestem starostą. Może wypadałoby teraz odpowiedzieć byłemu staroście tym samym: "Czy naprawdę nie potrafi się Pan pogodzić z tym, że Pana nie wybrano na funkcję starosty" - mówi Tadeusz Skatuła, który w ten sposób odpowiada byłem staroście. Wicestarosta komentuje konferencję PiS, sytuację w służbie zdrowia i wokół placówki ZPSWR.

Wicestarosta Tadeusz Skatuła zabrał głos w sprawie konferencji Prawa i Sprawiedliwości. W środę posłanka Izabela Kloc, senator Adam Gawęda, radna powiatowa Danuta Maćkowska i radny powiatowy Ireneusz Serwotka (Zgoda i Rozwój) apelowali o współpracę rozumianą m.in. przez podział stanowisk i obowiązków w Zarządzie Powiatu, Prezydium Rady Powiatu.

CZYTAJ WIĘCEJ. PiS chce stanowisk. W przeciwnym razie nie będzie dobrej współpracy [KLIKNIJ]

Podczas spotkania z dziennikarzami kilka uwag padło w stronę Tadeusza Skatuły. Ten przyznaje, że trudno mu się odnosić do wypowiedzi, jakie padły w biurze senatora Adama Gawędy, bo "nie chce schodzić do tego poziomu". 

- Nie potrafię zrozumieć ataku tych panów za moją wypowiedź w prasie, cytuję: „że pomimo dobrej zmiany, szpital nadal ma problemy i 45 mln zł zobowiązań”. Nie miałem w tej wypowiedzi na myśli kierownictwa szpitala. Jeżeli mam za coś przepraszać, to tylko za to, że nie podałem właściwych danych. 45,7 mln zł to był stan zobowiązań na 30 września 2018 r., a na koniec października było to już ponad 47, 6 mln zł - tłumaczy Tadeusz Skatuła. 

W kwestii dotyczącej sytuacji służby zdrowia przypomina, że nawet dyrektor szpitali PPZOZ zwracała się pismem do ówczesnego starosty Ireneusza Serwotki, aby wystąpić do ministra zdrowia i przedstawić bardzo trudną sytuację szpitala. 

- Powołując się na fakt, że udzielane świadczenia zdrowotne są niedoszacowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, wszystkie starania przy wprowadzaniu procesu restrukturyzacji nie przynoszą oczekiwanych efektów i nigdy nie przyniosą przy kolejnych turbulencjach w systemie opieki zdrowotnej. W piśmie w sposób jednoznaczny można przeczytać, że konsekwencją wprowadzania kolejnych ustaw generujących wzrost kosztów działalności szpitala, bez zabezpieczenia środków finansowych na ich realizację, będzie ograniczeniem działalności medycznej. Z przygotowanego materiału skorzystał też starosta Bizoń i wysłał pismo do ministra zdrowia, parlamentarzystów, w tym do senatora Gawędy. Wszyscy znają sytuację i nie potrafię zrozumieć, jak można mieć zastrzeżenia do moich wypowiedzi. Tylko podkreśliłem, że pomimo kolejnych zmian ustrojowych system służby zdrowia w naszym kraju jest chory. Jeżeli nie zostanie zmieniony, z tego typu problemami będą borykały się wszystkie szpitale i to niezależnie od osób, które będą rządziły - dodaje Tadeusz Skatuła. 

Wicestarosta w odpowiedzi na zarzuty z konferencji podkreśla, że nie krytykował wszystkich ruchów starosty dla podniesienia standardu szpitali. Uważa je też za kontynuacje działań podjętych przez jego Zarząd Powiatu.  

- Na komisjach i radzie głosowałem za wszystkimi dotacjami. Nigdy nie chwaliłem się inwestycjami przeprowadzonymi za mojej kadencji. Przypomnę termomodernizację i informatyzacji szpitala za kwotę prawie 6,5 mln zł. Program naprawczy też jest pewną kontynuacją działań. Już o tym wcześniej wspominałem, że pewne osoby będąc w opozycji, nie były tak chętne dotować szpitala, jak robiły to u władzy za poprzedniej kadencji. Jednak cieszę się z tego. Wszyscy zrozumieli, jaki poważny mamy problem. Dziwię się zarzutom, że jestem czy byłem przeciwko działaniom w służbie zdrowia. To absurd. Z panią dyrektor wszystko sobie wyjaśniliśmy. Nie wiem, czemu do tego się wraca - tłumaczy Skatuła.

Przypomniał też, że obecny Zarząd Powiatu na koniec 2018 roku wsparł szpital kwotą 3,4 mln zł (umarzając i udzielając pożyczki). Jest oburzony, że ktoś mu zarzuca działalność przeciwko szpitalowi. 

Skatuła odniósł się również do słów senatora Adama Gawędy. - Pan senator mnie poucza o tym, że publiczna osoba powinna mieć świadomość tego, że jej wypowiedzi mają duży oddźwięk. Trudno cokolwiek powiedzieć o jego słowach i nawiązaniu sytuacją w ZPSWR do tragedii w Koszalinie, gdzie zginęło pięć nastolatek. To poniżej pasa. Nawiązanie do tragedii jest kompromitacją. Znam pana Adama Gawędę i nie potrafię zrozumieć jego zachowania, gwałtownej i nieprzyzwoitej krytyki - zauważył.

Wicestarosta jest zbulwersowany inną wypowiedzią Ireneusza Serwotki, który zasugerował, że ZPSWR był celowo zaniedbywany w kontekście uruchomienia konkurencyjnej placówki przez męża byłej dyrektor. Przypomina, że po kontroli straży pożarnej Zarząd Powiatu pod jego przewodnictwem analizował temat i zareagował. Konsekwencją tego było w 2014 roku sporządzenie dokumentacji projektowej na wykonanie koniecznych robót, a 2015 roku uzyskanie pozwolenia na budowę. Ogłoszenie przetargu na prace już za nowego Zarządu Powiatu uważa za kontynuację działań poprzedniej ekipy. - Trudno mi zarzucić zaniechanie działań w tym zakresie, szukaliśmy tylko środków. Później udało się je uzyskać z PFRON i z tego się cieszę - podkreśla.

Tadeusz Skatuła uważa, że nie można spokojnie przyglądać się wszystkiemu w chwili, gdy padają "wręcz obrzydliwe zarzuty". 

- Pani Maćkowska mówi w sposób oczywisty: Beata Rączka została zwolniona dlatego, że "wyprowadziła" dzieci do niepublicznego ośrodka stworzonego przez męża. Przecież jeżeli dobrze wiem, a tej sprawie się przyglądałem, obecnie mamy o 40 uczniów mniej niż za czasów Beaty Rączki w roku szkolnym 2015/2016, kiedy została odwołana. Tymczasem zgodnie z informacją pani Maćkowskiej do placówki męża Beaty Rączki odeszło 11 dzieci, to gdzie jest pozostałych 29 uczniów. To przede wszystkim rodzice wybierają placówkę, w której dziecko będzie najlepiej się rozwijać - odpowiada. Podkreśla też wyjątkowe umiejętności Beaty Rączki i jej zasługi za czasów pracy w ZPSWR. 

CZYTAJ TEŻ. Sąd: Odwołanie Beaty Rączki z funkcji dyrektora było bezpodstawne [KLIKNIJ]

Wicestarosta odniósł się też do propozycji współpracy złożonej przez przedstawicieli PiS rozumianej przez podział stanowisk i obowiązków w Zarządzie Powiatu i Prezydium Rady Powiatu (PiS chciałby nadzorować służbę zdrowia i oświatę).

- Czy "Program dla Śląska", o którym tak wiele mówiono, jest tylko dla tych powiatów, gdzie przy władzy są przedstawiciele PiS-u? Nie wierzę, że ktoś może tak myśleć i głośno o tym mówić - skwitował. 

Na koniec przypomniał, że nie krytykował Ireneusza Serwotki, nawet będąc w opozycji. 

- Kiedy Serwotka przejmował władzę, krytykował Powiat i niebezpieczne zadłużenie, które wynosiło ponad 15 mln zł. Dziś to 40 mln zł. Nie krytykuję zaciągniętych obligacji. Pieniądze wydano na inwestycje i szpital. Przez dwa lata ponad 12 mln zł przekazano placówkom medycznym. Nie mam pretensji o to, bo trzeba wspierać szpital. Tylko odnoszę się do oskarżeń o zadłużenie powiatu, co przy tych liczbach, które wymieniłem jest po prostu śmieszne - kończy Skatuła. 

Dodaje też - Gdy jako radny opozycji zabierałem głos, Ireneusz Serwotka, zarzucał mi, że nie mogę pogodzić się z tym, że już nie jestem starostą. Może wypadałoby teraz odpowiedzieć byłemu staroście tym samym: "Czy naprawdę nie potrafi się Pan pogodzić z tym, że Pana nie wybrano na funkcję starosty" - kwituje wicestarosta. 

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto