18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tak w Wiśle żyli ludzie [ZDJĘCIA]

Łukasz Klimaniec
W enklawie można zobaczyć, jak dawniej w Wiśle bywało
W enklawie można zobaczyć, jak dawniej w Wiśle bywało Łukasz Klimaniec
Wisła i cały Śląsk Cieszyński zyskały niezwykłą atrakcję, jakiej nie ma nigdzie indziej w regionie. Enklawa Budownictwa Drewnianego, o której mówiło się od lat, wreszcie jest otwarta

To miejsce musi odwiedzić każdy mieszkaniec Śląska Cieszyńskiego. Enklawa Budownictwa Drewnianego, jaka jest już uruchomiona przy Muzeum Beskidzkim w Wiśle posiada góralskie unikaty takie jak kolyba z koszorem, chata kumornika, czy stara kuźnia.


– Wisła i cały Śląsk Cieszyński wzbogacił się o wspaniały obiekt, który pokazuje twarz tej ziemi - podkreślał podczas otwarcia enklawy Czesław Gluza, starosta cieszyński.
Marian Dembiniok, dyrektor Śląska Cieszyńskiego, któremu podlega wiślańska placówka, przypomniał, że o enklawie mówiło się od lat, wszyscy byli pomysłowi przychylni, ale problem zawsze tkwił w braku pieniędzy. Te udało się zdobyć cieszyńskiemu starostwu (prawie 1 mln zł z Unii Europejskiej).


Podczas otwarcia enklawy szczególną chwilę poświęcono zmarłemu przed rokiem Janowi Kropowi, wieloletniemu dyrektorowi Muzeum Beskidzkiego w Wiśle, który już 29 lat temu wymyślił projekt i powstanie skansenu przy wiślańskim muzeum. Do Wisły na otwarcie enklawy zostali zaproszeni jego najbliżsi - synowie Artur i Lesław oraz bracia Józef i Karol.


Kontynuatorką idei Jana Kropa została Małgorzata Kiereś. Prace nad budową trwały kilka miesięcy. Efekt jest jednak niesamowity. Każda chałupa przypomina o wiślańskiej przeszłości. Nie tylko swoją budową, ale wystrojem oraz (a raczej przede wszystkim) tym, co się w niej dzieje. Z okazji otwarcia enklawy w chacie kumornika gospodynie skubały pierze, w kolybie baca Piotr Kohut wyrabiał owczy ser, a w kuźni wiślański kowal Jan Pietras prezentował swoje rzemiosło.


Na początku działalności enklawy tylko w jednej z chałup na stałe będzie coś się działo. W kuźni na co dzień zwiedzający spotkają Jana Pietrasa, wiślańskiego kowala, który uczył się i pracował mistrza Andrzeja Pilcha z Wisły Kopydło. Pietras został zatrudniony przez muzeum, by prezentować, jak w przeszłości wyglądał jego fach.

- To kuźnia na wzór starych czasów. Jest miech, brakuje jeszcze brucka kowalskiego, ale i to się postaramy - przyznał kowal.


Docelowo w enklawie znajdą się także pasieka pszczelarska i zielnik. Będzie można napić się herbaty ziołowej i posłuchania ludowej muzyki. Przy eksponatach bowiem znajdą się urządzenia audiowizualne, które uzupełnią ofertę muzeum.

Rozmowa 
Z Małgorzatą Kiereś dyrektorką Muzeum Beskidzkiego
Odwiedzając muzeum wchodzimy do miejsca, gdzie jest kolyba, kuźnia, chata kumornika. To skansen, czy wehikuł czasu, który przenosi nas w przeszłość?

Ja najbardziej bym chciała, żeby ludzie, którzy tu przyjdą poczuli, że są w domu. Nie chcę, by ktoś to miejsce nazywał skansenem. Chciałabym, żeby ludzie wchodząc do enklawy siedli sobie u kowala na ławie, popatrzyli, jak kowal robi, przyjrzeli się swojemu życiu, pomyśleli gdzie są. Teraz jest jesień, ale wiosną będzie rósł tu len, będą ziemniaki, rozmaite zioła. Ten malutki ogród ojcowskiego domu tu będzie okruchem żywej kultury. Żadnym skansenem. Będę dążyć do tego, by pisać takie projekty i tak zdobywać pieniądze, aby cały czas w enklawie był człowiek. Nie trzeba będzie czytać książek o sałaszu, tylko tu przyjść i to poczuć.


Za muzeum powstała enklawa, ale samo muzeum też się zmieniło?

Przede wszystkim mamy wjazd dla osób niepełnosprawnych, które korzystając z pilota mogą teraz do środka muzeum wjechać. Poza tym, mamy dorobione poddasza z czego też bardzo się cieszymy. 


Jak teraz muzeum będzie funkcjonowało?

Poniedziałki są zamknięte, ale od wtorku do soboty każdy dzień będzie tu kowal. Pozostałe akcje będą ogłaszane. Chciałabym, aby wszystkie wartości całego roku obrzędowego były tu realizowane. Jak przyjdzie wigilia, żebyśmy mogli siąść u kumornika i razem ją zjeść. Doświadczenie tej przestrzeni, przy murze, który oddziela enklawę od codziennego świata, będzie fajne i ludzie poczują się tu dobrze.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na cieszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto