Dzieci zginęły w pożarze w Rajczy - Nickulinie
AKTUALIZACJA
Po północy dyżurny żywieckiej komendy policji otrzymał informacje o pożarze w Rajczy - Nickulinie. Spalił się cały drewniany budynek.
Zginęło dwóch chłopców, w wieku 2 lat i 11 miesięcy.
Rodzice dzieci - 30-latek i 22-latka trafili do szpitali. Mężczyznę przetransportowano do lecznicy w Siemianowicach Śląskich. Jego stan jest określany jako zagrażający życiu.
- Na miejscu pracowała grupa dochodzeniowo - śledcza i prokurator. Dzisiaj na miejscu zostaną przeprowadzone oględziny z biegłym z zakresu pożarnictwa. Będziemy ustalać okoliczności i przyczynę tego pożaru - przekazała st. asp. Mirosława Piątek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Żywcu.
Wcześniej pisaliśmy:
Pożar wybuchł kilka minut po północy. Na miejscu interweniowało 10 zastępów - potwierdza st. kpt. Aneta Gołębiowska, rzeczniczka prasowa śląskiego komendanta wojewódzkiego PSP.
W chwili, gdy zastępy strażackie przyjechały na miejsce, rodzice byli na zewnątrz.
Ojciec został poparzony. Matka dzieci jest w szoku.
W momencie, gdy doszło do pożaru, trzecie dziecko przebywało u babci.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?