Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tu wyleczą bączka

Redakcja
Ranny ptak jest teraz w Leśnym Pogotowiu w Mikołowie. Właśnie tutaj będzie leczony, bo to jest najlepsze miejsce dla chorych zwierząt.

Do Kliniki Weterynaryjnej "Orka" został przyniesiony przez mieszkańca Czechowic-Dziedzic ranny bączek. Ten niezwykły ptak jest ściśle chroniony. Pierwszej pomocy weterynaryjnej podjął się dr Piotr Kamieniarz i powiadomił Klub Gaja o rannym ptaku. Ekolodzy przewieźli bączka do Pogotowia Leśnego w Mikołowie, gdzie ptak będzie leczony. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, wróci do swojego naturalnego środowiska.

Po co tyle hałasu o jednego, małego ptaka?
Bączek to bardzo nielicznie występujący w Polsce gatunek. Ta najmniejsza czapla zamieszkuje tereny szuwarowe i znajduje się pod ścisłą ochroną. Niestety przez ciągłą degradację tego typu terenów populacja bączków zmniejsza się w zastraszającym tempie. Bączka niełatwo jest zaobserwować, gdyż jest ptakiem niezwykle płochliwym i skrytym. Najczęściej przemieszcza się skacząc, biegając i wspinając się po nadbrzeżnej roślinności, dzięki niemal nadnaturalnemu zakresowi ruchów nóżek.

- Bączek to bardzo cenny gatunek i za wszelką cenę trzeba go ratować. Dlaczego szukałem pomocy w Klubie Gaja? Bo niestety, ze strony urzędników nie było chęci współpracy w sprawie ratowania ptaka - wyjaśnia lekarz weterynarii Piotr Kamieniarz z kliniki "Orka", który po przyjęciu i opatrzeniu rannego bączka starał się zapewnić mu dalsze leczenie specjalistyczne. A takie prowadzi najlepiej Ośrodek Rehabilitacji dla Dzikich Zwierząt w Mikołowie. Dr Kamieniarz, szukając możliwości dotarcia do ośrodka, zwrócił się o pomoc do ekologów z Klubu Gaja, który od lat współpracuje z ośrodkiem z Mikołowa.

Każdy może pomóc ratować chore zwierzęta
- To kolejny bączek, w którego ratowaniu oraz leczeniu bierze udział Klub Gaja. Cieszymy się, że możemy rozwiązywać realne problemy ekologiczne w najbliższym otoczeniu. Uratowanie bączka, puszczyka, łabędzia czy nietoperza to drobne, ale rzeczywiste działania na rzecz zwierząt i środowiska - podkreśla Paweł Grzybowski z Klubu Gaja.

Tymczasem w Ośrodku Rehabilitacji i Schronisku dla Dzikich Zwierząt w Mikołowie obecnie przebywają już trzy bączki, w tym jeden na stałe. Przez złamane skrzydło nie jest w stanie wrócić do naturalnego środowiska. Dlatego pracownicy Pogotowia Leśnego w Mikołowie są w trakcie budowy woliery dla bączków, które nie będą mogły żyć na wolności. Gaja, chcąc wesprzeć budowę woliery, organizuje zbiórkę publiczną. Każdy może wspomóc tę inicjatywę. Jak? Wystarczy wejść na stronę www.siepomaga.pl i sprawdzić, jaka forma pomocy będzie mile widziana. Można też wpłacić darowiznę. Szczegóły: na stronie internetowej Klubu Gaja.

- Celem ośrodka jest niesienie pomocy dzikim zwierzętom - rannym w wypadkach albo w innych zdarzeniach losowych, wymagającym rehabilitacji lub odchowania w przypadku tych, które we wczesnym okresie życia zostały osierocone. Staramy się, by jak najwięcej z nich powróciło do środowiska naturalnego, zaś zwierzęta trwale okaleczone mają zapewnioną u nas dożywotnią opiekę - mówi Jacek Wąsiński, założyciel Ośrodka Rehabilitacji i Schroniska dla Dzikich Zwierząt.

- Pogotowie nie jest ogrodem zoologicznym, to miejsce, gdzie zwierzęta dochodzą do zdrowia, a niektóre spędzają emeryturę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto