Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

TV: Sosnowski nie, "Pudzian" tak

Rafał Musioł
Zdaniem polskich stacji walka Sosnowskiego jest zbyt droga.
Zdaniem polskich stacji walka Sosnowskiego jest zbyt droga. fot. Marcin Obara.
Wiele wskazuje na to, że żadna polska stacja telewizyjna nie pokaże walki Alberta Sosnowskiego z Witalijem Kliczko o pas mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC! Prawa do transmisji pojedynku, który odbędzie się 29 maja w Gelsenkirchen, kosztują około 150.000 euro i na razie nie widać chętnych na wyłożenie podobnej kwoty.

- Nie przypuszczam, żeby sytuacja się zmieniła, bo telewizje potrzebują też czasu na wypromowanie wydarzenia, na którym chcą przecież zarobić. Przyznam się, że nie jestem tym zdziwiony. Przeczuwałem, że tak będzie, dlatego gdy podczas negocjacji dotyczących gaży Alberta dostałem propozycję, by w jej ramach przejąć prawa telewizyjne na Polskę, nie byłem nimi zainteresowany. Przez lata kariery Alberta można było się zorientować, że nie należy on do pięściarzy, którzy budzą zainteresowanie polskich stacji - przyznaje promotor "Dragona", Krzysztof Zbarski. - Usłyszałem niedawno propozycję, by kolejną walkę Sosnowskiego zorganizować w Polsce, ale to nie jest dobry pomysł. Pewnie nawet do Spodka przyszłoby tysiąc osób. Ten chłopak w kraju nie ma marki, na jaką zasługuje, ale trudno mieć o to pretensje do mediów. Prywatne stacje telewizyjne chcą zarobić i robią to, co jest dla nich i w ich opinii właściwe, a to one w dużej mierze kreują rangę wydarzenia.

Specjalista od praw telewizyjnych, Andrzej Placzyński z firmy UFA, sądzi, że Niemcy ostatecznie obniżą cenę i któraś z polskich stacji jednak na zakup się zdecyduje. Organizatorów gali w negocjacjach wspierają... plot-ki. Jedna z nich mówi, że stacja RTL, która pokaże galę w Niemczech, rozważa zakodowanie sygnału płynącego do Polski.

- Proszę zwrócić uwagę, że ta walka przedstawiana jest jako kolejny pojedynek Kliczki, nie stawia się akcentu na Alberta. Ukraińca dotychczas pokazywał zakodowany Canal+, być może teraz też byłoby podobnie, gdyby nie fakt, że do ringu wejdzie także Polak, a dla kraju pochodzenia pięściarza ceny za prawa są wyższe - zastanawia się Zbarski.

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom Polsat zdecydował się natomiast na przeprowadzenie transmisji z kolejnego występu Mariusza Pudzianowskiego. Zdaniem Pawła Wójcika, zastęp-cy dyrektora ds. sportu w Polsacie, konfrontacja strongmana z rutynowanym Timo Silvią, znajdzie się w ramówce Polsatu Sport. Zawody w Worchester pod Bostonem rozpoczną się w środku nocy polskiego czasu z piątku na sobotę. Jak widać show także w telewizyjnym okienku wygrywa ze sportem...
- Pewnie gdyby z Kliczką bił się Pudzianowski wówczas nie byłoby problemu z transmisją. Ale ja na rzeczywistość nie mam zamiaru się obrażać - podsumowuje Zbarski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: TV: Sosnowski nie, "Pudzian" tak - śląskie Nasze Miasto

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto