Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tychy: Do Katowic już nie Flirtami, ale za to z pięknych peronów

Jolanta Pierończyk
Tychy postawiły na kolej i dopinają swego. 1 września - wielkie otwarcie czterech przystanków kolejowych na trasie od lodowiska do dworca głównego. Będą to przystanki przy lodowisku, przy ulicy Grota-Roweckiego, przy alei Bielskiej i stacja Tychy Zachodnie.

Tychy podzielone są wykopem kolejowym, w których biegną tory. Z dwóch stacji - Tychy Miasto i Tychy Zachodnie - można było dostać się zarówno do Katowic, jak i do Bierunia, a nawet do Krakowa. Na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat ruch pasażerski zamarł całkowicie. Po tych torach jeździły tylko nieliczne pociągi towarowe.

W 2008 roku wykonano lekką kosmetykę peronów i na stare tory wpuszczono nowoczesne Flirty. Szybka Kolej Regionalna - bo taką nazwę ma nowe połączenie Tychów ze stolicą województwa - rzeczywiście była dość szybka. W 25-30 minut można było być w centrum Katowic. Autobusem na zatłoczonych drogach trudno taki czas osiągnąć. Lata przyzwyczajenia do autobusów zrobiły jednak swoje i ludzie niechętnie przesiadali się na pociąg. Z nowego połączenia z Katowicami korzystali najczęściej ci, którzy mieszkali w pobliżu stacji.

Nim jednak ludzie zdążyli się przestawić na kolej, Flirtów na początku 2010 roku zaczęło ubywać. Zamiast komfortowych, nowoczesnych pociągów jeździły stare, rozklekotane składy. A na domiar złego zmniejszyła się liczba połączeń. Z rozkładu jazdy wycięto wiele kursów. Kropkę nad i postawiło to, że na peronach nie działała żadna informacja. I nie wiadomo było nic o ewentualnych opóźnieniach czy innych problemach. Na początku 2011 okazało siłę, że Flirty w ogóle nie będą tu jeździć.

Mimo zniechęcenia ludzi do kolei, miasto konsekwentnie realizowało pierwotny plan rozbudowy linii kolejowej biegnącej przez jego środek. Wycięto drzewa wokół peronów, zbocza poorano betonowymi dojazdami, zdemontowano stare wiaty, postawiono eleganckie, wyremontowano stare kładki nad torami, wybudowano schody i inne dojścia. Zainwestowano nawet w windy dla niepełnosprawnych. I wreszcie w tym roku pojawiły się tablice informacyjne oraz biletomaty, a do tego wszystkiego kamery, które dbają zarówno o bezpieczeństwo tych urządzeń, jak i pasażerów czekających na pociąg. Zaś do końca 2014 roku w mieście mają stanąć dwa wielopoziomowe parkingi przy stacjach - przy lodowisku i dworcu.
Na razie rozkład jazdy autobusów ma być skorelowany z godzinami odjazdów pociągów. Zmiany w rozkładzie jazdy obejmą trolejbusy A, B i E oraz autobusy linii 2 i 254. Pomarańczowy bilet (po podwyżce - za 3,60 zł) uprawnia do dojazdu autobusem do stacji i jest ważny na pociąg SKR do Katowic. Wszystko ma zachęcić tyszan do korzystania z kolei na trasie Tychy-Katowice. Ale żeby ich jeszcze bardziej zmotywować, od 1 października znikną z rozkładu dwa autobusy: linii E 1 oraz 400. Zostaną linie 1, 4, 14 (ta jednak ze zmienioną nieco trasą) i 36 oraz 688 KZK GOP.

Czy aż tak można wierzyć kolei? - Linie autobusowe zawsze będzie można przywrócić, jeśli by zaszła taka potrzeba - mówi Mieczysław Podmokły, zastępca prezydenta miasta. - Na razie realizujemy założenia planu, wedle którego linie E 1 i 400 były do likwidacji po uruchomieniu nowych przystanków. Myślę, że będzie dobrze. Pociągi kursują co pół godziny, a chcemy, by kursowały co 20 minut.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto