Jeśli strajk dojdzie do skutku, będzie to pierwszy protest zbiorowy w historii polskich hipermarketów. Jutro w godzinach od 15.00 do 17.00 pracownicy tyskiego Tesco odejdą od swych stanowisk. Protest będzie miał charakter ostrzegawczy.
Bezskuteczne negocjacje
- Od października 2007 roku staramy się o uwzględnienie naszych postulatów. Kolejne negocjacje nie przynoszą efektów, podczas ostatnich zaproponowano nam podwyżkę 20 złotych! – opowiada nam Elżbieta Fornalczyk, z działającego na terenie tyskiego Tesco WZZ „Sierpień 80”. - Cała załoga Tesco w Tychach, jak i w pozostałych marketach tej sieci, zatrudniona jest na najniższych prawem dopuszczalnych stawkach – czyli a poziomie najniższej płacy. Pomimo pracy w soboty i niedziele zarabiamy na rękę od 800 – 1100 złotych – czytamy w oficjalnym piśmie związkowców.
Protest pracowników sieci sklepów Tesco może się rozszerzyć także na pozostałe sklepy. Żądania wszędzie są te same: - Domagamy się podwyżki wynagrodzenia o 700 złotych, dodatku za przepracowane soboty i niedziele, oraz poszanowania praw pracowników.
Tesco ostrzega
- Strajk nie jest najlepszym sposobem na rozwiązywanie tego typu problemów – mówi MM Silesii Przemysław Skory, rzecznik prasowy sieci Tesco w Polsce. – Na czwartek zaplanowaliśmy rozmowy, między innymi na temat wzrostu płac, do których zaproszeni zostali przedstawiciele związku zawodowego Sierpień 80. Dlatego, planowany na środę strajk, uważamy za bezzasadny – dodaje Skory. – Ponadto, jeśli jutro odbędzie się strajk, to uznamy go za nielegalny, ponieważ nie wyczerpały się wszystkie dostępne metody rozwiązania problemu – mówi rzecznik Tesco.
Te zarzuty odpiera Elżbieta Fornalczyk: - Mamy prawo strajkować, bo wyczerpaliśmy wszystkie możliwości pokojowego dochodzenia naszych praw. Takie starania czyniliśmy już od października ubiegłego roku.
Jak przeżyć za 1200 złotych brutto?
Rzecznikowi Tesco zadaliśmy pytanie, czy zdaje sobie sprawę z tego, ile wynosi obecnie przeciętna płaca w sieci sklepów, którą reprezentuje: - To nie jest pytanie do mnie – usłyszeliśmy. Kolejne nasze pytanie brzmiało: - Gdyby sytuacja życiowa zmusiła Pana do pracy za 1200 złotych brutto, czy pracowałby Pan za te pieniądze? - Jak zaczynałem karierę, to pracowałem ciężej i za jeszcze mniejsze pieniądze – usłyszeliśmy w słuchawce.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?