Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tylko z butelki?

mu
Woda prosto z kranu już dawno przestała nadawać się do picia bez przegotowania. - Woda dostarczana do mieszkań winna - według ustawy z 1991 r. - pochodzić z wód powierzchniowych I klasy czystości - twierdzi dr Zbigniew ...

Woda prosto z kranu już dawno przestała nadawać się do picia bez przegotowania. - Woda dostarczana do mieszkań winna - według ustawy z 1991 r. - pochodzić z wód powierzchniowych I klasy czystości - twierdzi dr Zbigniew Hałat z Instytutu Woda 2000 w Warszawie. - Takich wód w 1955 roku było jeszcze 55 proc. Dziś te wskaźniki dramatycznie się obniżyły.

Według raportu Ośrodka Badań i Kontroli Środowiska wojewody śląskiego za 1999 rok, wód I klasy czystości w rzekach województwa śląskiego praktycznie nie było. Aż 90,29 proc. rzek to wody pozaklasowe, 8,5 proc. wody III klasy, a 1,21 proc. - wody II klasy. Sytuacja powoli się poprawia, ale wód I klasy czystości jest niewiele - a jeśli już są, to głównie w niezamieszkałych terenach górskich.

W wodzie skażonej ściekami komunalnymi, przemysłowymi i rolniczymi - a warto wiedzieć, że tylko ok. 50 proc. miast w Polsce ma oczyszczalnie ścieków - mogą być pestycydy, fenole, azotyny, substancje toksyczne, metale ciężkie, wirusy i bakterie.

Przedsiębiorstwa wodociągowe bardzo się starają, aby odpowiednio przygotować wodę, która dociera do naszych kranów. Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów (GPW) - dostarczające wodę dla większej części aglomeracji górnośląskiej - dzięki stosowaniu technologii uzdatniania wody za pomocą ozonu i aktywnego węgla, produkuje wodę spełniającą europejskie normy. Mimo to, do wielu domów nadal dociera woda gorszej jakości. Powodem jest zły stan sieci wodociągowych. Im dalej od źródła poboru wody, tym gorsza woda w kranach.

Co w tej sytuacji może zrobić przeciętny Kowalski? - Świadomy i rozsądny konsument ma dwa wyjścia: używać do picia wody w butelkach, pochodzącej od rzetelnego producenta lub zastosować skuteczne filtry do wody - twierdzi dr Hałat.

Wodna rola małż

Do tej pracy przyjmowane są doświadczone i pełnoletnie osobniki. - Małże żyją zwykle do 30-35 lat. My wykorzystujemy te, które mają przynajmniej 8 lat - mówi Piotr Domek, ichtiolog.

Cały system kontroli czystości wody jest genialny w swojej prostocie. Opiera się właśnie na małżach, które zostają wyposażone w niewielki uchwyt i elektrodę. W swoim cyklu dziennym małże filtrują wodę, wychwytując z niej pokarm. Otwierają przy tym muszle. Właśnie to zjawisko wykorzystano w stacjach biomonitoringu wody. Jeżeli woda będzie zanieczyszczona, małża zamknie swoją skorupę, chroniąc się przed toksynami. A wtedy zmieni się położenie elektrody. Komputer otrzyma sygnał, że coś nie jest w porządku. - Każda z naszych pracownic ma w komputerze swój własny zapis - żartuje Domek.

Pomysł z wykorzystaniem żywych organizmów do kontroli czystości wody wcale nie jest nowy. Już w starożytnym Rzymie woda dostarczana do akweduktów przepływała przez zbiornik w którym pływały młode pstrągi. Wystarczyło tylko obserwować zachowanie ryb. - Małże, które trochę u nas "popracują" po pewnym czasie wypuszczane są do ich naturalnego środowiska - dodaje Domek.
para

Filtrujemy

- Filtry mechaniczne zatrzymują wyłącznie iły, rdzę i piasek zawarte w wodzie.

-Filtry węglowe - bardzo popularne, bo można je zainstalować nawet na kranie - redukują zbyt dużą ilość chloru w wodzie, zatrzymują zanieczyszczenia organiczne.

- Filtry działające na zasadzie odwróconej osmozy usuwają rozpuszczone w wodzie substancje chemiczne, bakterie, wirusy, metale ciężkie.
mu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto