Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wodna Wieża w stylu steampunk

Sylwia Plucińska
Z górnej restauracji w wiieżyPszczyna wygląda jak z lotu ptaka
Z górnej restauracji w wiieżyPszczyna wygląda jak z lotu ptaka Sylwia Plucińska
Czy stanie się nową atrakcją turystyczną Pszczyny? O tym zadecyduje frekwencja odwiedzających. W każdym razie wczorajsze otwarcie Wodnej Wieży skąpanej w kolorowych fajerwerkach było nie lada widowiskiem, któremu przypatrywały się tłumy pszczyniaków. A potem do godz. 22 pełna była zwiedzających, którzy częściej wdrapywali się na górę po ponad 200 schodach niż jeździli windą.

Miłośnik science fiction i fantasy, ale w wydaniu Verna czy Wellsa. Biznesmen, twardo stąpający po ziemi, z marzeniami chłopca, który chciałby się znaleźć w wehikule czasu albo w podwodnym statku kapitana Nemo. Wojciech Kania, właściciel wieży ciśnień w Pszczynie właśnie ujawnił, co mu w duszy gra.

Po dwóch latach różnorodnych zabiegów, jakim ją poddawano, wieża jest gotowa. A w jej wnętrzu furczą ekspresy do kawy, dyszy wentylacjo-klimatyzacja, głosem niewidzialnego dżentelmena przemawia winda, kręcą się trybiki w przeszklonych stołach, a nad nimi żarzą się lampy ze szklanymi wężownicami wewnątrz. I jeszcze sto innych drobiazgów prawie nie z tej ziemi przykuwa naszą uwagę.

- Kiedy ją kupowaliśmy, wiedzieliśmy, że jej industrialny charakter powinien zostać zachowany. W tym kierunku także przygotowała swój projekt architekt Agnieszka Sekta-Seredyńska. Dla niej wieża stanowiła spore wyzwanie, jak dla nas wszystkich zresztą – mówi Wojciech Kania.

Wieża przy ulicy Kilińskiego zbudowana została w latach 1927-28 pod kierunkiem inżyniera Jana Gustawa Grycza, znanego budowniczego konstrukcji żelbetowych. Lata całe służyła utrzymywaniu stabilnego ciśnienia wody w wodociągach miejskich. Mieściła także łaźnię i mieszkania obsługi. Po wojnie znajdował się tu fryzjer, kosmetyczka, centrum językowe, rozgłośnie radiowe. W 2006 r. prawie ruinę kupił od miasta pszczyński biznesmen Karol Kania. Jej renowacją, z myślą o otwarciu tutaj restauracji, zajął się jego syn Wojciech z żoną Agnieszką.

28 października restauracja i pub Steampunk - Wodna Wieża oraz orientalna knajpka Shui Ta powitały pierwszych gości.

Z górnej restauracji (na wysokości 47 m) możemy podziwiać całą Pszczynę, a w pogodne dni także pejzaż niedalekich Beskidów. A bliżej – fantazję wystroju, na który składa się też tapeta wykonana z 3.500 kopii starych rysunków technicznych...

Steampunk, czyli Victorian Science Fiction to nurt fantastyki sięgający do korzeni science-fiction, czyli do XIX-wiecznej powieści naukowej, XVIII-wiecznego gotyckiego horroru i pulp fiction z początków XX wieku. Wszystko to, czego Juliusz Verne, H.G. Wells i Arthur Conan Doyle nie zdążyli wymyślić dziś nadrabiają steampunkowcy. Wiktoriańska winda na Księżyc? Napędzany parą cyborg? Maszyna różnicowa ze sztuczną inteligencją? Czemu nie! Może być także krzesło wzorowane na starym fotelu dentystycznym, woltomierze przy windzie wskazujące napięcie (może!) prądu powietrza albo cylinder pełen światła. Jak w Pszczynie.

W całej Polsce wież wodnych, które powstawały od XIX wieku, jest grubo ponad pół tysiąca. W województwie śląskim zostało ich ponad 50. Pszczyńska, której podczas renowacji zmieniono nieco architekturę (musiała powstać przede wszystkim klatka schodowa i szyb dla windy) nie należała do najładniejszych. Po liftingu może być "koleżanką" wieży wrocławskiej. Nie tylko pod względem urody, ale także sposobu wykorzystania. To jedyne polskie wieże, które służą za siedzibę lokalom gastronomicznym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto