Słabnący popyt konsumencki sprawił, że wolniej drożała żywność (w lutym ceny artykułów spożywczych były już tylko o 2,8 proc. wyższe niż przed rokiem), a odzież i obuwie nawet potaniały (o prawie 5 proc.), o 1,2 proc. mniej płacimy też za łączność. Najbardziej w ciągu ostatniego roku wzrosły ceny transportu - o 11,3 proc. (na co wpłynął 14-procentowy wzrost cen paliw), o 7,4 proc. więcej płaciliśmy za napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe.
Zdaniem ekspertów, w najbliższych miesiącach inflacja powinna nadal się obniżać. - Na skutek trudnej sytuacji na rynku pracy popyt konsumpcyjny utrzymywać się będzie na niskim poziomie. Spadkowi inflacji sprzyja też umacnianie się złotego: tanieją towary importowane, np. sprzęt AGD. Do wakacji inflacja spadnie znacznie poniżej celu wyznaczonego przez RPP - prognozuje Marek Zuber, analityk Dexus Partners.
Inflację trzymamy więc w ryzach. Oddala to widmo podwyżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. O tym, że Rada powinna zacząć zastanawiać się nad podwyżką stóp, wspomniał na początku marca prezes NBP Sławomir Skrzypek. Zdaniem ekspertów obecne obniżenie się inflacji będzie bowiem krótkotrwałe, bo już w II połowie roku, kiedy gospodarka podźwignie się z dołka, wzrośnie presja inflacyjna. Na to, że ryzyko rozpędzania się inflacyjnej machiny istnieje, wskazuje m.in. wyliczany przez Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC) Wskaźnik Przyszłej Inflacji. Wskaźnik ten, prognozujący ruchy cen z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, rośnie już czwarty miesiąc z rzędu. - Już teraz daje się zauważyć wyraźny wzrost stopnia wykorzystania mocy produkcyjnych w firmach - mówi Roman Przasnyski, analityk Gold Finance. A wraz z tym jak odradzał się będzie popyt, firmy mogą mieć skłonność do podnoszenia cen.
Na razie jednak osoby, które mają zaciągnięte kredyty, mogą jeszcze spać spokojnie. - RPP najwcześniej w połowie roku może zacząć wprowadzać podwyżki stóp procentowych %07- prognozuje Marek Rogalski, analityk DM BOŚ. Tym bardziej że doszedł kolejny kontrargument dla zwolenników szybkich działań prewencyjnych: podwyżka stóp mogłaby zbyt szybko umocnić złotego. Zdanie to podziela Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który ogłosił wczoraj raport na temat polskiej gospodarki. - Gdyby złoty umocnił się zanadto w zbyt krótkim czasie, mogłoby to negatywnie wpłynąć na tempo wzrostu gospodarczego - oceniają eksperci MFW. Paradoksalnie MFW zaleca nawet obniżkę stóp procentowych jako jedno z możliwych rozwiązań. - Jeśli popyt zagraniczny na polskie aktywa będzie nadal rósł, a inflacja pozostanie pod kontrolą, RPP powinna rozważyć powrót do obniżek stóp procentowych - piszą eksperci MFW.
Fundusz prognozuje, że polska gospodarka ma szansę rozwijać się w tym roku w tempie 2,75 proc., natomiast w 2011 r. o 3,25 proc. Musimy obniżyć jednak zbyt wysoko ustawioną poprzeczkę redukcji deficytu budżetowego. - Zejście z deficytem do 3 proc. PKB powinno być stopniowe i rozłożone na kilka lat z uwagi na to, że obecne ożywienie gospodarcze jest zbyt niepewne - ocenia MFW.
Przy okazji ogłaszania lutowego wskaźnika inflacji GUS przedstawił nowy kształt koszyka, według którego w tym roku wylicza inflację. Polska rodzina na żywność wydaje obecnie 24,1 proc. dochodów, czyli nieznacznie mniej niż przed rokiem (wówczas ok. 24,6 proc.). W takim tempie długo jeszcze będziemy gonić takie kraje jak Niemcy czy Wielka Brytania, w których wskaźnik udziału wydatków na żywność jest nawet dwa razy niższy (ok. 12-13 proc.). Obniżył się też udział wydatków na odzież i obuwie, a także na towary i usługi w zakresie transportu i łączności. Wzrósł natomiast udział wydatków na mieszkanie i nośniki energii - wydajemy na nie 20,1 procent dochodów.
Więcej wydajemy na restauracje i hotele (6,7 proc.), a także na zdrowie (5,1 proc.)
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?