Spotkanie ze Zbigniewem Zamachowskim prowadzący rozpoczął od podsunięcia mu kartki do przeczytania.
Ależ ja to znam na pamięć: "Nazywam się Tomasz Siwek, zamieszkały w Tychach przy ulicy Rewolucji Październikowej 5 mieszkania 23 ..."
- powiedział Zbigniew Zamachowski. Była to jedna z jego kwestii sprzed prawie ćwierć wieku z filmu "Zawrócony", który - jak się okazało - wcale nie był kręcony w Tychach. Część zdjęć kręcona była w Katowicach, a potem - jak mówił gość - "wróciliśmy do Warszawy i udawaliśmy, że to Śląsk".
Zbigniew Zamachowski zapewnił jednak o swoim wielkim sentymencie do Śląska ze względu na Kazimierza Kutza, którego wspominał wielokrotnie podczas tego spotkania. Powtórzył też jego słowa, że każdy musi mieć swój heimat. I on ma go w Brzezinach, gdzie 57 lat temu urodził się w pofabrykanckim pałacu, w którym mieści się dziś Muzeum Regionalne.
On spędził tam 12 lat swojego życia. - Potem wygonili nas stamtąd i zamieszkaliśmy w bloku - powiedział.
Nim jednak doszło do wyprowadzki, podczas zabaw na strychu naknął się na szkielet fortepianu, który wprawdzie nie miał już klawiszy, ale miał struny. Dźwiękami, które wydawały był oczarowany. I zapragnął nauczyć się grać na tym instrumencie.
- Szybko zrozumiałem, że wirtuozem nie będę, a poza tym od grania z nut bardziej interesowało mnie komponowanie - powiedział.
Na autentycznym podwórku, na którym wychował się Zbigniew Zamachowski na przełomie sierpnia i maja odbywają się koncerty "U Zbyszka na podwórku". Wystąpili tam: Turnau, Soyka, Rynkowski, Kukulska i wielu innych. W tym roku wypada 10. edycja i Zamachowski przymierza się do osobistego występu. - Bo do tej pory to tylko witamy z żoną gości, a potem występują inni - mówił.
Młodszą niż koncerty inicjatywą są czerwcowe spektakle. Na razie odbyły się trzy.
Zbigniew Zamachowski opowiadał też o szczęśliwych zbiegach okoliczności, jak np. ten w Opolu, gdzie w 1980 t. wystąpił w koncercie Debiuty, które zobaczył reżyser "Wielkiej majówki" poszukujący młodego chłopaka do jednej z ról. Uznał, że Zamachowski idealnie się do niej nadaje i zaprosił go na zdjęcia próbne. 1 września stanął na planie filmowym jako Rysiek. Miał wtedy 19 lat.
Podobnie było pod koniec szkoły filmowej w Łodzi, gdzie na próbę przedstawienia dyplomowego przyszedł Jerzy Grzegorzewski i powiedział na odchodnym: "Ja pana angażuję". Tak zaraz po szkole trafił do Teatru Studio.
W ten sposób na starcie w aktorstwo zetknął się z najlepszymi reżyserami i najlepszymi aktorami.
Zapytany o czas, jakiego potrzebuje na nauczenie się tekstu, odpowiedział, że coraz dłuższego.
- Ale nie tylko dlatego, że lat przybywa. Rzecz w tym, że młodość cechuje pełna dezynwoltura i mniejsza wyobraźnia. A jak się potem nabuduje tych osiągnięć, nagród i wyróżnień, to pojawia się strach o poziom każdej następnej kreacji. Żeby nie była gorsza - powiedział Zbigniew Zamachowski.
Najcenniejsze pamiątki z planów filmowych ma dwie. Jedna z nich to portret w roli księcia Bulby z filmu "Pierścień i róża".
- Odkupiłem go za 2/3 gaży, ale mam i wisi w salonie, a nad nim szabla Wołodyjowskiego - powiedział.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?