TOP 10. Kronika kryminalna woj. śląskiego [10 - 16 stycznia]
„Kiełbasiany” oszust
48-letni mieszkaniec Goczałkowic Zdroju, zaraz po wyjściu z więzienia znalazł szybki i sprawdzony przez siebie sposób na wzbogacenie. Podając się za znajomego rodziny, wyłudzał pieniądze na rzekomo zamówione wędliny. Jedną z bielszczanek udało mu się oszukać aż na 1200 zł. Zatrzymanemu przez policjantów z Czechowic-Dziedzic 48-latkowi, za przestępstwa te może teraz grozić nawet 8 lat więzienia. Sprawca celowo wybierał mieszkania w blokach. Z domofonów poznawał nazwiska, a następnie dzwonił. Jeśli domownik podniósł słuchawkę, oszust zwracał się z pytaniem, czy zastał w domu męża, żonę lub syna – w zależności od tego, czyj głos usłyszał w domofonie. W czasie rozmowy twierdził, że otrzymał zamówienie na kiełbasę i prosił o wpłacenie zaliczki. Były to kwoty rzędu od 150 do 200 zł. Jak ustalono, swoją przestępczą działalność prowadził od sierpnia 2014 roku. Pierwszego z oszustw dopuścił się już dzień po tym jak wyszedł z zakładu karnego, gdzie spędził ponad rok za podobne czyny. Wcześniej - od 2007roku - w ten sam sposób oszukiwał mieszkańców powiatu pszczyńskiego, pobierając zaliczki za rzekomo zamówione ryby i kurczaki. Czechowiccy policjanci w miniony weekend zatrzymali oszusta. Mężczyzna był zaskoczony. Usłyszał zarzuty i przyznał się do nich. Jak do tej pory ustalono, że sprawca wyłudził w ten sposób pieniądze od ośmiu mieszkańców Bielska-Białej i Czechowic-Dziedzic. Na początku stycznia od jednej z bielszczanek udało mu się wyłudzić aż 1200 zł. Kolejną z kobiet nie dość, że oszukał, to dodatkowo skradł z jej mieszkania złoty pierścionek, który spieniężył w lombardzie. Śledczy apelują do innych osób, które mogły paść ofiarami tego oszusta, o kontakt z bielską Policją nr alarmowe 997, 112 lub bezpośrednio z Komisariatem Policji w Czechowicach-Dziedzicach przy ul. Łukasiewicza 4, tel. 32 2148810.