Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zrujnowany PRL-owski ośrodek w Kozubniku odzyskuje dawny blask

Jacek Drost
Na nowo wymurowane ściany, świeży tynk, wstawione nowe okna - zrujnowany PRL-owski ośrodek wypoczynkowy w Kozubniku odzyskuje blask.

Dobrze, że to w końcu zaczęli remontować, bo ostatni raz, jak tam byłam - jakieś pięć lat temu, to o mało zawału nie dostałam - wszystko zrujnowane - mówiła reporterowi DZ kobieta spotkana na przystanku autobusowym w podbielskim Kozubniku, prosząca o zachowanie anonimowości. Inna dodawała: - Kiedyś to w tym kompleksie całe rodziny pracowały - matka, ojciec, dzieci. Niejeden mieszkaniec gminy dorobił się tutaj dobrej emerytury. Ale jak ośrodek przeszedł w prywatne ręce, to tragedia - wszystko zniszczyli - wzdychała kobieta. Jak wielu innych mieszkańców gminy ma nadzieję, że ośrodek - po wielu latach niszczenia i rozkradania - zostanie uratowany. Jest szansa, że tak się stanie.

Na razie wszystko jest na dobrej drodze. A plany, jakie wobec kompleksu ma warszawska spółka Sawa Apartaments, zapierają dech w piersiach - na filmiku promocyjnym, który udostępniła spółka, widać kilka ekskluzywnych apartamentowców w nowoczesnych aranżacjach, do tego baseny, efektownie przeszklone sale, urokliwe mostki nad rzeczką i sporo zieleni. Spółka planuje, że w Kozubniku powstanie blisko 400 mieszkań o powierzchni od 70 metrów kw. I tak: w budynku Kiczor planuje stworzyć 57 apartamentów typu aparthotele, w budynku Daglezja 36 apartamentów, a w budynkach Limba, Lilia i obiekcie basenowym 300 apartamentów. Jakby tego było mało, to na terenie ośrodka ma powstać także aquapark. Zakończenie inwestycji planowane jest na rok 2016. Na razie spółka nie chce ujawniać szczegółów inwestycji, ale już na pierwszy rzut oka widać, że zrujnowany obiekt zmienia się nie do poznania.

Reporter DZ wybrał się na miejsce budowy. Pierwszy z budynków, stojący po prawej stronie drogi dojazdowej do ośrodka, ma już zrobioną elewację, wstawione okna, w piątek w środku trwały prace wykończeniowe. Z kolei najbardziej charakterystyczny, czyli najwyższy budynek, ma podmurowane ściany, w piątek robotnicy m.in. wzmacniali konstrukcję. Tak więc jeszcze trochę, a Kozubnika nie poznamy. Jest szansa, że pracę w kompleksie znajdzie kilkaset osób.

Przypomnijmy, że w latach 70. ośrodek przypominał miasteczko. Na 7,5 ha stało 11 hoteli ze szkła i aluminium, które mogły przyjąć 500 gości. Czekały na nich kryte pływalnie, korty, sauna, wyciąg narciarski, trzy restauracje, stołówka i pięć barów. Ośrodek miał własne ujęcie wody, oczyszczalnię ścieków i awaryjny system zasilania. A w tych wszystkich luksusach pławili się PZPR-owscy dygnitarze. Kłopoty Kozubnika zaczęły się wraz z końcem PRL-u. Firma, która w 1991 roku kupiła ośrodek, wpadła w ogromne długi. Gdy w 1996 r. sąd ogłaszał jej upadłość, była winna wierzycielom ponad 28 mln zł. Opustoszały ośrodek został zrujnowany i rozkradziony. W dyspozycji komornika była tylko część obiektu - pozostałe kilka hektarów należało do skarbu państwa, bo sąd w 2005 roku stwierdził wygaśnięcie wieczystego użytkowania terenów przez właściciela bankruta.

W 2009 r., za ponad 3 mln zł, teren o powierzchni 1,5 ha wraz z większością głównych zabudowań kupiła warszawska firma deweloperska. Gminie zostało 5 ha z dwoma niewielkimi nieruchomościami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto