Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Związkowcy z MHK domagają się podwyżek i zapowiadają akcję protestacyjną w Noc Muzeów

Justyna Przybytek
Muzeum Historii Katowic - filia w Nikiszowcu
Muzeum Historii Katowic - filia w Nikiszowcu DZ
Pracownicy Muzeum Historii Katowic zapowiadają akcję protestacyjną w trakcie Nocy Muzeów. Powód? Członkowie związku zawodowego w MHK domagają się realizacji czterech postulatów, w tym najważniejszego – podwyżek.

O sprawie zrobiło się głośno na początku tego tygodnia. W poniedziałek muzealnicy poinformowali o powstaniu sporu zbiorowego w Muzeum Historii Katowic, pomiędzy Komisją Zakładową NSZZ „Solidarność” – reprezentującą pracowników Muzeum – a Dyrektorem MHK. O co chodzi?

- Sytuacja finansowa ponad połowy pracowników Muzeum Historii Katowic – miejskiej instytucji kultury – jest ciężka. Chodzi o wypłaty, które u ponad połowy pracowników nie przekraczają 2000 zł netto miesięcznie (nawet w przypadku ponad 20-letniego stażu pracy). Część płac jest rażąco niska, gdyby nie wliczać premii regulaminowych, to pensje nie sięgają nawet wysokości płacy minimalnej – napisali związkowcy w mejlu wysłanym do mediów.

Cztery postulaty związkowców z Muzeum Historii Katowic

Domagają się podwyżek w wysokości 800 zł brutto dla wszystkich pracowników. Ale to niejedyne postulaty. Kolejne to włączenie premii regulaminowej do pensji zasadniczej, wymiana starego i zużytego sprzętu komputerowego na nowy oraz przyznania ekwiwalentu na reprezentacyjny strój. Z żądaniami związkowcy wystąpili do dyrekcji na początku maja - jak podnosili - po wielu miesiącach składania pism i wniosków.

Dyrektor MHK Jacek Siebel odpowiedział po kilku dniach na piśmie. Zapowiedział, że wystąpi o dotację na wymianę sprzętu do miasta, w sprawie włączenia premii regulaminowej do podstawy wynagrodzenia trwają konsultacje prawne, analizowana jest też kwestia ekwiwalentu. Natomiast podwyżki wykraczają poza jego kompetencje.

Na prestiż, rozgłos i dobry wizerunek instytucji ciężko pracuje cała załoga, która chce po prostu godnie żyć i godnie zarabia - przekonują związkowcy z MHK

To po tej odpowiedzi zaistniał spór zbiorowy. - Jest nam przykro i jesteśmy zdziwieni, że dyrektor nie poparł naszych postulatów. Na prestiż, rozgłos i dobry wizerunek instytucji ciężko pracuje cała załoga, która chce po prostu godnie żyć i godnie zarabiać – mówią pracownicy MHK. Jak dodają ich akcja nie jest wymierzona w dyrekcję MHK.

- Ma na celu pokazanie trudnej sytuacji finansowej pracowników. Chcemy uświadomić władzom miasta, że w naszym mieście instytucje kultury nie są równo traktowane przy rozdziale środków finansowych – dodają związkowcy i podnoszą, że dwie petycje pracowników z prośbą o podwyżki do władz Katowic z 2017 i 2018 roku pozostały bez odpowiedzi.

Akcja protestacyjna w Noc Muzeów

W związku z brakiem porozumienia, bo rozmowy z dyrekcją MHK wciąż trwają, związkowcy planują akcję protestacyjną w trakcie Nocy Muzeów. Nie będzie to strajk, który – jak podkreślają – na chwilę obecną nie jest rozważany.

- Akcja protestacyjna będzie polegać na rozwieszeniu banerów wewnątrz budynku, również na zewnątrz oraz rozdawaniu ulotek osobom, które odwiedzą nasze muzeum, a także poprzez ubiór załogi: koszulki z informacją „Protest" oraz hasłami z żądaniem podwyżek – zapowiadają.

Jacek Siebel, dyrektor MHK - jak wyjaśnił w rozmowie telefonicznej - do czasu zakończenia rozmów ze związkowcami nie chce komentować sprawy. Co jednak istotne, kluczowe znaczenie dla sporu ma nie stanowisko dyrekcji, a Urzędu MIasta, które zarządza Muzeum Historii Katowic. To właśnie władze miasta mogą zdecydować, czy pensje pracowników muzeum wzrosną czy nie. O komentarz poprosiliśmy więc Ewę Lipkę, rzecznik prasową Urzędu Miasta w Katowicach.

O podwyżkach dla pracowników MHK muszą zdecydować władze miasta

- Odpowiedzieliśmy pozytywnie na trzy postulaty związków zawodowych działających w imieniu pracowników Muzeum Historii Katowic, które dotyczyły: zmiany w regulaminie, wymiany sprzętu komputerowego (którego wymiana jest w trakcie), a także uwzględnienia ekwiwalentu na stroje służbowe – wyjaśnia. Przypomina przy okazji, że zgodnie z decyzją prezydenta miasta pracownicy miejskich jednostek mają otrzymywać podwyżki co dwa lata - jedna była już w 2017 roku, kolejna będzie w 2019. Chodzi o kwotę około 200 zł brutto.

- Rzekomą „podwyżkę” z 2017 roku należy traktować jako zwykłą regulację, wymuszoną wzrostem płacy minimalnej oraz inflacją – odpowiadają związkowcy z MHK. I dodają, że w muzeum zatrudnieni są pracownicy, którzy po 15 latach pracy dostają miesięcznie między 1690 a 1900 zł netto.

- Podwyżka o 200 zł brutto w żaden znaczący sposób nie poprawi ich sytuacji. Warto zaznaczyć, że takie pensje nie dotyczą jedynie osób sprzątających, ale także przewodników, asystentów działów i młodszych kustoszy, a więc osób z wyższym wykształceniem, doświadczeniem i wiedzą na temat historii miasta, sztuki, fotografii i etnografii – podkreślają.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto