Od 1 kwietnia bilety KZK GOP znowu podrożały i to niestety nie był primaaprilisowy żart. Podwyżki cen nie powinny być dla nas zaskoczeniem, bo przewodniczący zarządu KZK GOP, Roman Urbańczyk zapowiedział je już w zeszłym roku. Czy jednak coroczne podnoszenie cen biletów nie jest przesadą? Ceny biletów już od dłuższego czasu budzą wiele kontrowersji.
W marcu 2010 wprowadzono nowe ceny, których różnica sięgała nawet 40 złotych. Kolejne zmiany dokonano w sierpniu 2011 roku. Dla wielu ludzi był to sygnał do kupna samochodu, czy jeżdżenia na gapę. Po obecnych podwyżkach związkowcy przewidują ponad 262 mln złotych zysku ze sprzedaży biletów.
Ceny rosną, tak jak niezadowolenie pasażerów
Nic dziwnego, ceny biletów rosną z roku na rok wraz z niezadowoleniem mieszkańców Górnego Śląska. Jednak jak utrzymuje KZK GOP, podniesienie cen jest nieuniknione.
- Kiedy domagamy się od przewoźników lepszych autobusów, oni spełniając to żądanie, odpowiadają wyższymi cenami usług - stwierdza Urbańczyk.
Jednak czy faktycznie żądania te są spełniane? Na stronie internetowej związku znajdujemy informację, że już blisko 60 procent autobusów jeżdżących na zlecenie KZK GOP, to pojazdy niskopodłogowe, jednak wiele osób krytykuje ich rozplanowanie. Autobusy niskopodłogowe owszem jeżdżą, ale na krótszych trasach. Szczęściem jest, gdy trafisz w tygodniu, w godzinach popołudniowych na 808 czy 811 niskopodłogowy, a przecież one pokonują trasę przez 3 miasta!
- Może godzinna przejażdżka Ikarusem w słoneczny dzień jest akurat mniejszym złem, ale w niepogodę, gdy leje deszcz czy sypie śnieg droga z Katowic do Sosnowca staje się prawdziwą udręką. I za takie warunki mam płacić 70 złotych? – skarży się studentka z Katowic.
Czas przesiąść się na rower
Mimo iż sytuacja wiekowych Ikarusów powoli ulega zmianie, to nie sposób nie zauważyć, że polityka KZK GOP często wydaje się kontrowersyjna. Lepsze autobusy to niejedyny powód wzrostu kosztów przejazdów. Inne przyczyny to np. wyższe ceny oleju napędowego, inflacja a także prawie 7-procentowa waloryzacja stawek przewozowych. Związek wskazuje też na stały spadek liczby mieszkańców, który powoduje zmniejszenie liczby przewozów oraz dochodów z tytułu sprzedaży biletów. Ale mniejsza ilość przewozów nie jest efektem tylko i wyłącznie spadku liczby mieszkańców.
- Ten spadek, to również efekt łatwiejszego dostępu mieszkańców województwa śląskiego do samochodów osobowych – uważa przewodniczący KZK GOP. – Ten wzrost oznacza dla nas niestety utratę części pasażerów, którzy byli naszymi stałymi klientami niekorzystającymi z żadnych ulg - dodaje.
Pytanie tylko czy pozostali klienci wezmą pod uwagę, że to wszystko przez inflację, czy wzrost ceny oleju i zapłacą za tych, którzy wybrali samochody.
Jak śpiewała polska piosenkarka Beata Kozidrak „piechotą do lata będę szła”. Te słowa zaczynają nabierać coraz bardziej realnego znaczenia. Bo jeśli spojrzeć na rosnące ceny biletów KZK GOP, to możliwe, że za jakiś czas większość z nas wybierze dłuższe spacery lub rowerowe przejażdżki.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?