Po czterech spotkaniach na stadion w Zabrzu wrócił nareszcie zorganizowany doping kibiców. Nie pomogło to jednak zawodnikom Trójkolorowych zdobyć chociaż jednego punktu w rywalizacji z prowadzącym w tabeli T-Mobile Ekstraklasy, Śląskiem Wrocław.
Goście już na początku meczu mogli wyjść na prowadzenie, kiedy w dogodnej sytuacji znalazł się Łukasz Madej, ale jego strzał obronił bramkarza Górnika. Zabrzanie odpowiedzieli za to niebezpiecznymi uderzeniami Kamila Szymury oraz Prejuce Nakoulmy. Od 30 minuty gospodarze musieli sobie radzić bez Tomasz Zahorskiego. Kontuzjowanego napastnika zastąpił Marcin Wodecki.
Śląsk schodził na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem, ponieważ Piotr Celeban wykorzystał zamieszanie w polu karnym Górnika po stałym fragmencie gry i głową umieścił piłkę w siatce.
Drugą połowę piłkarze Górnika rozpoczęli zdecydowanie lepiej i dzięki agresywnemu pressingowi stworzyli kilka dogodnych sytuacji. Niestety zabrakło skuteczności. Najpierw bliski szczęścia był Daniel Gołębiewski, a w 55 minucie Rafał Gikiewicz efektownie obronił strzał głową Michała Jonczyka. Chwilę później powinno być 1:1, ale Wodecki najpierw trafił w słupek, a przy dobitce fatalnie spudłował z kilku metrów.
Kwadrans przed końcem Gołębiewski próbował przelobować bramkarza Śląska, jednak piłka minimalnie przeleciała nad poprzeczką. Lider ekstraklasy wytrzymał te ataki Górnika i pięć minut przed końcem wyprowadził kontrę, która rozstrzygnęła losy spotkania. Waldemar Sobota ograł obrońcę zabrzan i pięknym uderzeniem w samo okienko ustalił wynik meczu.
Tym razem Barbórka nie przyniosła szczęścia Górnikowi i trzy punkty pojadą do Wrocławia. Mimo porażki zawodnicy Adama Nawałki pozostali na dziewiątym miejscu w tabeli.
Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław 0:2 (0:1)
Bramki: Celeban 37, Sobota 85
Górnik: Skorupski - Olkowski, Danch, Szymura, Magiera - Jonczyk (73 Milik), Marciniak, Mączyński, Nakoulma - Zahorski (30 Wodecki) Gołębiewski
Śląsk: Gikiewicz - Celeban, Fojut, Pietrasiak, Wołczek - Madej (68 Diaz), Sztylka (90 Cetnarski), Dudek, Ćwielong (62 Kaźmierczak) - Mila - Sobota
Żółte kartki: Marciniak - Sztylka, Ćwielong.
Widzów: 3000.
POLECAMY! | ||
Pierwsi kibice na stadionie w Gliwicach | Wizualizacje stadionu Górnika Zabrze |
Ewa Swoboda ze swoją Barbie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?