Krzanowice: Pod kościołem św. Wacława umacniają skarpę, kaplica nie runie
- Dostaliśmy dofinansowanie z ministerstwa spraw wewnętrznych na likwidację skutków klęsk żywiołowych, czyli osuwisko przy kościele świętego Wacława, w sumie 400 tysięcy złotych - mówi Manfred Abrahamczyk, burmistrz gminy Krzanowice.
Dodaje, że podobne prace już wcześniej wykonano przy kościele w Pietraszynie i Wojnowicach, gdzie również w pamiętnym 2010 roku, w wyniku intensywnych opadów deszczu, poosuwały się trzy skarpy w gminie.
- Teraz czas na ustabilizowanie osuwiska w Krzanowicach, było ryzyko, że runie kolejna część muru - mówi Manfred Abrahamczyk. I to nie byle jaka część. Chodzi o wmurowaną w ogrodzenie kaplicę Chrystusa Króla.
- Trudno powiedzieć, z którego jest roku. Pojęcie "Chrystusa Króla" pojawiło się w latach 30 dwudziestego wieku. Czy wówczas zbudowano naszą kaplicę? - zastanawia się ks. Wilhelm Schiwon, odchodzący na emeryturę proboszcz parafii Św. Wacława w Krzanowicach (jego obowiązki 27 sierpnia przejmie ks. Tomasz Gierga).
Ksiądz Schiwon dodaje, że samo ogrodzenie nie jest zabytkowe, ale cała parafia jest zabytkiem.
Prace przy umacnianiu skarpy już ruszyły. Nie będą proste, bo kaplica jest nierozerwalnie połączona z murem, który częściowo runął na położone poniżej kościoła podwórka. - Dobrze, że odnowią ogrodzenie i umocnią skarpę. Kaplica mogłaby runąć - ocenia Józef Kędzior.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?