Nowy budynek na Wolce. Kiedyś był tu Mr Hamburger, wkrótce będą usługi medyczne. Zdjęcia

Budynek powstaje przy ul. Wolności 64 w Chorzowie, między osiedlem Irys i kościołem św. Jadwigi. Wcześniej, od 1990 roku działał tu pierwszy punkt polskiej sieci fast food - Mr. Hamburger. Po gastronomii od dłuższego czasu nie ma już śladu, a firma, po 30 latach funkcjonowania na rynku, pod koniec ubiegłego roku ogłosiła upadłość. Wkrótce jednak w tym miejscu znów będą dostępne usługi - powstaje tu biurowiec dedykowany firmom z branży medycznej, a jego otwarcie zaplanowane jest na wiosnę przyszłego roku.

Inwestorem jest firma Avoria Pflege, prowadząca m.in. agencję opieki nad osobami starszymi, a jej siedziba znajduje się w Chorzowie przy ul. Zjednoczenia. Projekt budynku powstał w pracowni architektonicznej Brus & Lachowicz z Zabrza. Biurowiec znalazł już przyszłych lokatorów, a dla zainteresowanych najemców pozostały dostępne już tylko pojedyncze gabinety.

Obiekt składa się z 6 kondygnacji naziemnych. Bryłę budynku na bokach tworzą czarne elementy, a na fasadę składają się duże nieregularne przeszklenia. Od strony os. Irys elewacja budynku jest beżowa z mniejszymi niż od frontu szybami. Beżowe elementy, tuż przy dachu przechodzą również na ścianę od ul. Wolności.

Choć na oficjalne otwarcie budynku trzeba poczekać jeszcze kilka miesięcy, to widać już efekt inwestycji. Opinie chorzowianek i chorzowian są w tym temacie podzielone. Część zwraca uwagę na chaos styl wizualny i miszmasz stylistyczny.

- Nie podoba mi się taka ciężka, ciemna bryła. Gdyby stała w innym miejscu, pewnie wyglądałaby lepiej, ale teraz na tym odcinku Wolki wszystko jest już z innej parafii: wielka płyta, stare kamienice, neoromański kościół i teraz nowoczesna bryła - mówi Marek, mieszkaniec centrum Chorzowa.

Inwestycja ma również wśród mieszkańców grono entuzjastów.

- Według mnie ten budynek dobrze się wpasował. Podoba mi się to że, jest podobnej wysokości, jak kamienice, a przeszklenia swoim kształtem nawiązują do okien kamienic - mówi Mateusz z Chorzowa II.

- Lubię nowoczesne budynku i ten także mi się podoba. Trochę wyróżnia się z otoczenia, ale jest tak dużo odrapanych, zniszczonych kamienic, że cieszy mnie każdy nowy, estetyczny budynek - mówi Aleksandra z Klimzowca.

O opinię poprosiliśmy również Anetę Borowik, Miejskiego Konserwatora Zabytków w Chorzowie.

- Ten budynek funkcjonuje w dwóch kontekstach: pierzejowej zabudowy historycznej pochodzącej z przełomu dziewiętnastego i dwudziestego wieku oraz drugiej linii zabudowy, czyli bardzo wysokich, kilkunastokondygnacyjnych obiektów osiedla Irys. W mojej opinii architekci pod względem wysokości architekci znaleźli rozwiązanie kompromisowe. Z jednej strony jest to budynek, który nie przewyższa znacząco budynków z przełomu dziewiętnastego i dwudziestego wieku, a z drugiej strony forma jest bardzo nowoczesna, bo jest to ściana wykonana ze szkła, która stanowi nawiązanie do budynków powojennych osiedla Irys - tłumaczy Aneta Borowik. - Myślę, że korzystne jest to by wprowadzać akcenty nowoczesności do miast, szczególnie takich, które nie mają jednorodnego wyglądu z danej epoki. Ulica Wolności jest właśnie taką mieszaniną dziewiętnasto i dwudziestowiecznego kontekstu - dodaje.

Projekt stworzyli właściciele zabrzańskiej pracowni, Marcin Brus i Paweł Lachowicz.

- Miasto się rozwija i byłoby jeszcze więcej epok, gdyby wszystkie budynki przetrwały. Już na samej ulicy Wolności tych epok jest parę. Tak to się kształtuje, że nowe wypiera stare i sugerowaliśmy się tym, jak robi się to na świecie. Raczej rzadko kontynuuje się starą formę, bo każde udawanie jest nie na miejscu. Nigdy nie uda się współcześnie stworzyć kamienicy na wzór tej z dziewiętnastego wieku. Zawsze będzie widać, że to jakiś potworek, który chce coś udawać - podkreśla Paweł Lachowicz.

Jednocześnie architekt wyjaśnia, że nowa bryła swoją prostotą ma nawiązywać do osiedla Irys, a gabarytami do sąsiedniej kamienicy.

- Poszliśmy o krok dalej wycofując ostatnią kondygnację do tyłu, tak żeby krawędź frontową utrzymać mniej więcej na wysokości krawędzi elewacji budynku sąsiedniego - mówi Paweł Lachowicz. - Każda kondygnacja ma trochę inną wysokość ze względu na to, żeby nawiązać do pewnego rysunku na elewacji sąsiedniej kamienicy. Najlepiej tę kontynuację widać jadąc od strony Świętochłowic, linie powtarzają się na tej kamienicy - dodaje.

Choć nowy budynek jest nowoczesną bryłą, to jak przekonuje architekt, nawiązań do historycznych zabudowań jest więcej.

- Nie bez powodu zastosowaliśmy ścianę, w której odbija się kościół świętej Jadwigi. Jadąc od strony centrum Chorzowa widać też pewną korelację w postaci stopniowania wysokości. Budynki zaczynają się od niższych i pną się w górę. Nasz jest kolejnym, który konsekwentnie pnie się - mówi Paweł Lachowicz.

Jak tłumaczy dalej Paweł Lachowicz, przywołując przykład austriackiego Grazu, kontrast nowoczesnej formy z zabytkowymi kamienicami podkreśla ich walory.

- Poprzez kontrast można również docenić kunszt budowlany tego co jest obok, co wcześniej zlewało się akceptowalną masę, natomiast ludzie nie widzieli pewnych detali. Taki kontrast też potrafi budować sąsiedztwo - kończy Paweł Lachowicz.