Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat gdański: Samorządy walczą z bobrami

Wawrzyniec Rozenberg
archiwum
Samorządowcy chcą walczyć z plagą bobrów, które poważnie zagrażają urządzeniom wodnym. Po ostatnim uszkodzeniu wału w Bogatce w akcji musiało wziąć udział 34 strażaków.

Władze gmin żuławskich zjednoczyły się do definitywnego rozprawienia się z bobrami. Przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego oraz Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska uczestniczyli w obradach Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska Rady Gminy Cedry Wielkie. Był tam również przedstawiciel Polskiego Związku Łowieckiego. Urząd Marszałkowski obiecał pisemną interwencję u ministra środowiska. Tymczasem pełne ręce roboty mają strażacy.

Jednym z wezwań dotyczących bobrów był alarm o uszkodzonym wale na Kanale Wielkim w Bogatce.

- Przybyliśmy na miejsce o godz. 17.43 i zlokalizowaliśmy uszkodzony wał - relacjonuje st.kap. Jarosław Butrym, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Pruszczu Gd. - Było w nim sześć przepustów wykonanych przez bobry. Korona wału zapadła się i woda lała się na pola. Nie można było podjechać samochodem w pobliże wyrwy, bo pola były zalane. W akcji brało udział 34 strażaków. Oprócz zawodowych byli również ochotnicy z Wiśliny, Łęgowa, Koszwał i Cedrów Wielkich. Na plecach nosiliśmy worki z piaskiem oraz materiały potrzebne do naprawy uszkodzenia. Akcja trwała cztery godziny i kierował nią bryg. Dariusz Śmiechowski.

- Przez wieki mieszkańcy Żuław budowali wały, groble i pompy usuwające nadmiar wody z nisko położonych terenów i nie wolno dziś dopuścić do zniszczenia urządzeń wodnych przez bobry - uważa Janusz Goliński, wójt gm. Cedry Wielkie. - Obecnie żyje tu wiele bobrzych rodzin, nawet trudno byłoby je policzyć. Ich odławianie jest trudne i na dodatek każdy odstrzał lub odłowienie wiąże się z biuokratycznymi obowiązkami. Nasza gmina gotowa byłaby partycypować w kosztach usuwania bobrów z naszego terenu do ostatniej sztuki. Zdajemy sobie sprawę z zagrożenia - zaznacza wójt.

- Miałem okazję rozmawiać z Holendrami o zabezpieczeniach urządzeń wodnych przed bobrami - powiedział jeden z rolników z gminy Cedry Wielkie. - Oni nie tolerują bobrów na swoich terenach ani nawet piżmaków lub innych zwierząt ryjących. Zatrudniają pracowników do ich regularnego odławiania. Gdy tylko pojawi się takie zwierzę na terenach zagrożonych powodziami, trafia do klatki. Trzeba u nas powielać dobre wzorce.

Przed miesiącem bobry przegryzły groble na Kanale Piaskowym, między Cedrami Wlk. i Miłocinem. Woda lała się na pola, lecz dziurę udało się w porę zapchać workami z piaskiem. Obecnie podkopały drogę z płyt betonowych między Wocławami i Wróblewem. Tam nie zagraża zalanie pół, ale droga może zawalić się, np. pod ciągnikiem.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto