Otwarcie Planetarium - Śląskiego Parku Nauki budzi wiele emocji. U jednych przywołuje radość z udanej metamorfozy obiektu i miłe wspomnienia sprzed wielu lat, a inni są tu pierwszy raz i ekscytują się ultranowoczesnym sprzętem oraz wieloma niecodziennymi atrakcjami.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
- Dużo się zmieniło, jest przepaść. Pierwszy raz byłem tu ponad 30 lat temu, chyba w 1985 roku na koncercie Skrzeka. Za dwa tygodnie ponownie się wybieram na jego koncert do Planetarium - mówi Mariusz Dąbek. - Ja nie jestem ze Śląska, ale byłam tu na wycieczce w szkole podstawowej. Przyjechaliśmy do Chorzowa właśnie do Planetarium i do Wesołego Miasteczka. Pochodzę z Sanoka i wtedy taka wyprawa była dla mnie dużym wydarzeniem. Pamiętam tą kopułę i sam budynek, ten obraz został we mnie w dzieciństwie - dodaje Ewa Dąbek.
polecany]8861913[/polecany]
- Cztery lata temu byliśmy na ostatnim seansie przed zamknięciem, a dziś jesteśmy pierwszego dnia po otwarciu. Różnica jest kolosalna, wszystko jest odnowione i dodano dużo fajnych atrakcji - opowiada Sebastian z Bytomia. - Pierwszy raz odwiedziłem to miejsce w drugiej klasie szkoły podstawowej. Planetarium działa na wyobraźnię i zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Pamiętam stary, wielki projektor z dwoma kulami. Cieszę się, że go zostawiono, to bardzo dobry pomysł - dodaje.
- Przy pierwszej wizycie, która miała miejsce w szkole podstawowej, czułam wielką ekscytację. Dzieci interesują się gwiazdami, ja w tamtym czasie również - wspomina Barbara.
Nie przeocz
Pierwsi zwiedzający polecieli w kosmos
- To bardzo oszukujące zmysły wrażenie. Warto samemu to zobaczyć i przeżyć. Nie byłam nigdy wcześniej w planetarium, bardzo mało jest w Polsce takich miejsc. Jak tylko usłyszałam, że się otwiera to musiałam od razu przyjechać. To też sam w sobie bardzo ciekawy budynek – mówi Sandra z Wrocławia.
- Jest dość duża różnica między tym co jest teraz, a tym co było. Nie spodziewałam się, że będą tak duże atrakcje jak ten symulator lotów. Jako pierwsza grupa nie wiedzieliśmy czego się spodziewać. Wiedziałam, że trzeba będzie ubrać gogle VR, ale nie spodziewałam się całej reszty doznań - opowiada Klaudia Bacia.
- Jestem z Chorzowa i to już moja ósma wizyta w tym miejscu. Z zawodu jestem informatykiem i co do VR'ów miałem neutralne przeczucia, ale jak to przetestowałem w kapsule, to jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Chcę wysłać tutaj moich rodziców, bo jest to coś co trzeba przeżyć i przetestować na własnej skórze - mówi Krzysztof Bednarczyk.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?