Produkowana już kilka lat generacja "E15" Corolli sedan zdążyła spowszednieć. Choć na naszych rodzimych drogach nie jest aż tak popularna jak poprzednie generacje to Toyota odmłodziła swoją najmniejszą limuzynę. Modyfikacje zewnętrzne są wyraźnie zauważalne, nawet dla laika.

Mamy całkowicie przemodelowany przedni pas ze zmienionym kształtem reflektorów, które teraz charakteryzują się "falującą" dolną krawędzią. Innego kształtu są wloty powietrza w zderzaku oraz grill. Lusterka boczne zostały zaopatrzone we wbudowane kierunkowskazy, a w nadkolach uwagę przykuwa nowy wzór felg aluminiowych. Podobnie jak przednia część, tak i tylna została potraktowana nowym przemodelowanym zderzakiem i znacznie nowocześniej wyglądającymi lampami tylnymi, które w końcu dodają odrobinę polotu.

Poza modyfikacjami stylistycznymi nastąpiły też zmiany mechaniczne. Tak więc za nową "twarzą", podobnie jak w zmodyfikowanym Aurisie skryte są nowe silniki benzynowe. Pierwszy z nich o pojemności 1,33 litra Dual VVTi znany z Toyoty Urban Cruiser i Yarisa. Drugi to jednostka 1.6 Valvematic. W ofercie pozostają również znane dotychczas jednostki T.diesla 1.4 i 2.0 D-4D.

Wewnątrz przyświecał cel poprawienia jakości wykonania i w zasadzie poza nowym "wieńcem" kierownicy dopiero zagorzali fani modelu wychwycą różnicę w stosunku do wersji przedliftingowej. Dla najbardziej wybrednych kupujących będzie można teraz zamówić tapicerkę foteli z alkantary. W kategorii przydatnych "ułatwiaczy" dla użytkownika zamontowano zdalne otwieranie klapy bagażnika z kluczyka zapłonu.

Mamy nadzieję, że w stosunku do poprzednika ulegną zmniejszeniu ceny każdej z wersji, gdyż to one stoją na przeszkodzie w zwiększeniu sprzedaży modelu, która dotychczas ograniczała się głównie do flot samochodowych w dużych koncernach.

		SERWIS MM MOTO Testy samochodów Porady i ciekawostki Relacje z imprez i zlotów Informacje drogowe Piękne kobiety