Upał w Polsce: 12 czerwca 35 stopni Celsjusza
Czerwcowy upał w Polsce staje się trudny do zniesienia. W związku z pogodą w niektórych placówkach szkolnych skracane są lekcje, a IMGW wydaje alerty dla wszystkich województw. W obecnej chwili jedyne tereny, które nie są objęte żadnych alertem to tereny górskie na południu:
- województwa podkarpackiego,
- województwa małopolskiego,
- województwa śląskiego.
Temperatura maksymalna w ciągu dnia 11 czerwca wyniesie 33 stopnie, w przeważającym obszarze kraju upały przyniosą temperaturę w granicach 30 stopni. Chłodniejsza noc to wartości rzędu 17-20 stopni Celsjusza.
Niecodzienna sytuacja będzie miała miejsce 12 czerwca, wówczas czeka nas prawdopodobnie najcieplejszy dzień w roku, a termometry w Wielkopolsce pokażą 35 stopni.
Gigantyczne kontrasty w pogodzie
W środę zwrotnikowe powietrze znajdzie się nad Europą Środkową w kulminacji podchodzącej pod 36-37 stopni. Podobny jęzor gorącego powietrza zaatakuje Arktykę od strony Syberii - pisze na swoim blogu "Motyl i globus" Marcin Nowak, który zwraca uwagę na fakt, że aby wygrzać się na urlopie niekoniecznie trzeba będzie jechać na Rodos - no chyba, żeby się schłodzić.
Gorące Południe coraz częściej nie będzie prawidłowym określeniem. Im mocniej rozregulujemy naturalny termostat jakim jest Arktyka, Prąd Strumieniowy i inne stałe zjawiska, tym częściej dochodzić będzie do ekstremalnych i dziwnych zjawisk. Niekoniecznie zawsze będzie gorąco, ale będą to gigantyczne kontrasty. - tłumaczy Marcin Nowak.
Zmiany klimatyczne przynoszą zjawiska ekstremalne
Sytuacja, w której teraz jesteśmy, to napływ ciepłych mas kontynentalnych nad Euroazję. W ostatnich latach obserwujemy wyraźny wzrost zjawisk ekstremalnych na obszarze Polski - mówi dr Dariusz Ignatiuk, kierownik Biura Centrum Studiów Polarnych z Uniwersytetu Śląskiego.
Ich efektem jest wzrost:
- ilości burz,
- dni z ekstremalnymi temperaturami,
- dni sztormowych na Bałtyku.
Zmiany klimatyczne są silnie związane ze zmianą cyrkulacji atmosferycznej w obszarach biegunowych i zanikiem lodu morskiego. Zmienia się albedo powierzchni w okolicach bieguna i większa ilość energii jest pochłaniana przez oceany, co skutkuje ogrzewaniem atmosfery. Te procesy rzutują na powstawanie wyżów i niżów w tym obszarze.
W momencie zachwiania dotychczasowej cyrkulacji następuje zupełnie inny przepływ powietrza pomiędzy Europą, a kontynentalną Azją, Afryką bądź obszarami północnymi. Jeśli nie wykształcą się bardzo duże ośrodki baryczne nad Arktyką, które blokują dopływ ciepłych mas z południa, bądź ze wschodu, to wtedy to powietrze łatwiej dociera nad Europę i powoduje to bardzo wysokie temperatury. - tłumaczy Ignatiuk.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Napięcie wokół Tajwanu. Chiny rozpoczęły manewry
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?