Wstrząs w kopalni Zofiówka: akcja ratunkowa zakończona po czterech dobach. Poszukiwani górnicy nie żyją. Zostali wydobyci na powierzchnię
Ratownicy górniczy uczestniczący w akcji ratunkowej w kopalni Zofiówka przetransportowali ostatniego z odnalezionych pod ziemią górników na powierzchnię - poinformowała Jastrzębska Spółka Węglowa, do której należy KWK Zofiówka, zaznaczając, że tym samym kończy się trwająca od czterech dób - ok. 100 godzin - akcja ratunkowa, której celem było odszukanie uwięzionych pod ziemią dziesięciu zaginionych górników.
Przypomnijmy, akcja ratunkowa w kopalni Zofiówka, w której uczestniczyło łącznie 114 zastępów ratowników górniczych, trwała od sobotniej (23 kwietnia) nocy, gdy ok. 3:40 doszło tam do wysokoenergetycznego wstrząsu - o energii 4x10⁶ J i o sile 2,2 w skali Richtera - połączonego z wypływem metanu. Wstrząs miał miejsce na poziomie 900 metrów pod ziemią, gdzie drążono wyrobisko, a także wiercono otwory strzałowe.
- W rejonie wypadku było 52 pracowników, 42 z nich wyszło o własnych siłach. Z dziesięcioma osobami nie ma kontaktu - podała tuż po zdarzeniu JSW. Rozpoczęła się nierówna walka o uratowanie uwięzionych pod ziemią górników. Niestety, akcja ratunkowa od samego początku prowadzona była w bardzo trudnych warunkach.
Ratownikom dojścia do poszukiwanych dziesięciu górników nie ułatwiały panujące pod ziemią warunki: wysokie stężenie metanu, temperatura oscylująca w ok. 33 st. Celsjusza, a także ogromna wilgotność powietrza. Gdy już udało się je poprawić, odbudowując lutniociąg, a także przewietrzając wyrobisko, ratownicy natrafili na wodę.
- Inżynierowie ze sztabu akcji szacują, że jego głębokość wynosi około 1,5 metra, a jego objętość może sięgać 500 metrów sześciennych - przekazywał zarząd JSW.
Wcześniej natomiast udało im się dotrzeć do pierwszych czterech poszukiwanych górników. Po przetransportowaniu ich do bazy, lekarz u każdego z nich stwierdził zgon. W kolejnych kilkudziesięciu godzinach, ratownicy zlokalizowali pozostałych dwóch, a następnie uporali się z zalewiskiem i dotarli do kolejnych czterech poszukiwanych osób. Czterej ostatni górnicy znajdowali się we wspomnianym zalewisku.
Niestety, podobnie jak w przypadku wcześniej odnalezionych górników, u kolejnych lekarz także stwierdził zgon. - W wyniku wstrząsu zginęło 10 górników, trzech z nich to pracownicy firmy zewnętrznej - Zakładu Odmetanowania Kopalń - podaje bilans tragicznego zdarzenia Sławomir Starzyński, rzecznik prasowy JSW.
Okoliczności wstrząsu w kopalni Zofiówka zostaną teraz szczegółowo zbadane. Pochyli się nad nimi m.in. Prokuratura Okręgowa w Gliwicach, która wszczęła śledztwo z artykułów: 163 i 220 Kodeksu Karnego mówiących o nieumyślnym sprowadzeniu zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach.
Dramatyczne zdarzenie wyjaśniać będzie także złożona z ekspertów i naukowców komisja powołana przez Wyższy Urząd Górniczy, której dodatkowym zadaniem będzie określenie mechanizmu, a także przesłanek zaistnienia wysokoenergetycznego wstrząsu.
Ponadto komisja będzie analizowała zagrożenie metanowe i przygotuje opinię w zakresie wpływu prowadzonych robót (gdy doszło do wstrząsu pod ziemią drążono wyrobisko i wiercono długie otwory strzałowe - przyp. red) na sejsmiczność w rejonie zaistniałego zdarzenia. Zasiadający w komisji powołanej przez WUG ocenią również, czy w miejscu, w którym doszło do wstrząsu, mogą być dalej prowadzone prace. Pod lupę wezmą także prowadzenie akcji ratunkowej.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?