Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Adam Małysz skacze w Letniej Grand Prix w Wiśle

Rafał Musioł
Kamil Stoch (z prawej) liczy, że powalczy z Adamem Małyszem
Kamil Stoch (z prawej) liczy, że powalczy z Adamem Małyszem fot. Robert Szwedowski
Jeszcze nigdy tyle czasu nie poświęcaliśmy prognozom pogody. Właśnie przejrzałem trzy portale internetowe i wszystkie mnie uspokajają, że konkursom nic nie zagraża - mówił nam wczoraj po południu wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego, Andrzej Wąsowicz.

Organizatorzy zawodów Letniej Grand Prix w Wiśle, które rozpoczynają się dzisiejszymi kwalifikacjami o godzinie 19, a ich głównymi punktami będą konkursy w piątek (20.30) i w sobotę (17.30), rzeczywiście mają powody do obaw: nawałnice, jakie od kilku dni przetaczają się po naszym regionie, mogą zagrozić imprezie na Malince.
- Wierzymy, że będzie w porządku, chociaż może mocno wiać. Na wszelki wypadek, też mocno odpukując, dyrektor LGP, Walter Hofer , już podjął decyzję, że niedziela będzie dniem rezerwowym, na wypadek, gdyby w piątek lub w sobotę zawody się nie odbyły - przyznaje Wąsowicz.

Wczoraj wieczorem trener Łukasz Kruczek podał nazwiska jedenastu reprezentantów Polski, którzy wystąpią w zawodach. Trzech z nich: Adam Małysz, Dawid Kubacki i Maciej Kot ma zapewniony udział w piątkowym wieczornym konkursie bez eliminacji, natomiast ósemka, wśród nich uchodzący za następcę Małysza Kamil Stoch, będzie walczyła w dzisiejszych kwalifikacjach.

- Mówiąc pół żartem, pół serio, obawialiśmy się o formę Sto-cha, który ostatnio zmienił stan cywilny, a to często sprawia, że skaczą słabiej. W tym przypad-ku jednak tego nie zauważyliśmy - dodaje wiceprezes Wąsowicz.

Ze startu w Wiśle zrezygnowali Finowie Janne Ahonen oraz Matti Hautamaeki, swoje zgłoszenia wycofali też Szwajcarzy, a wśród nich Simon Ammann, który jednak ostatnio formą nie błyszczał.

- Nie zmienia to faktu, że takich zawodów jeszcze w Wiśle nie było - zapowiada Wąsowicz.

Swoją drogą kibice z okolic Bielska-Białej mogą mieć w piątek wieczorem dylemat, bo o godzinie 18 swój mecz z Odrą Wodzisław rozegra Podbeskidzie.

- Ten mecz mieliśmy zaplanowany na godzinę 20 w sobotę. Ostateczną decyzję podjęła jednak TVP, która go transmituje - podkreśla Janusz Okrzesik, prezes Podbeskidzia. - Co ciekawe, ponieważ ośrodek katowicki zaangażowany jest w relację ze skoków, to do nas przyjedzie eki-pa z... Łodzi. Nie wiem, czy było to do końca przemyślane - dodaje szef klubu, który zamierza jednak podjąć walkę z LGP: każdy kibic, który przyjdzie w piątek na mecz, otrzyma upominek.

Współpraca Łukasz Klimaniec

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto