Anna Dereszowska, dziewczyna z Mikołowa [ZDJĘCIA]
Idziemy dalej ulicą Jana Pawła II. - Nachodziłam się tą ulicą i pamiętam, jak jeszcze nie było tu żadnych sklepów poza Pewexem, w budynku którego jest teraz salon jednego banku. A obok był sklep górniczy, gdzie jak się udało, to rodzice dzięki znajomościom załatwiali sprzęt narciarski. Bo wszyscy lubiliśmy jeździć na nartach w Szczyrku. Ze starych czasów pamiętam drogerię, gdzie można było kupić wodę kolońską i mydło. Lubię chodzić po małych sklepikach i wyszukiwać rzeczy, których nigdzie nie można dostać - wspomina. A tych na uliczkach okalających rynek na szczęście nie brakuje. Na ciuchowe zakupy wybierała się zaś na targowisko, znajdujące się obok rynku. Tu można było znaleźć modne rzeczy za niewielką cenę. Ania Dereszowska wyjechała z Mikołowa w 1999 roku, ukończyła Prywatne Studium Muzyczne w klasie fortepianu i postanowiła zdawać na studia w Warszawie.