Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Barszcz Sosnowskiego w Zabrzu. Gdzie występuje? Komu zgłaszać? Jak walczyć?

Bartosz Pudełko
Barszcz Sosnowskiego w Zabrzu (zdj. ilustracyjne)
Barszcz Sosnowskiego w Zabrzu (zdj. ilustracyjne) J. Staśkiewicz/Polska Press
Barszcz Sosnowskiego w Zabrzu: Niezwykle ekspansywna i niebezpieczna roślina zebrała już w tym sezonie śmiertelne żniwo Barszcz Sosnowskiego w Zabrzu nie jest plagą, ale u sąsiadów o nim ostrzegają. Gdzie występuje i jak z nim walczyć?

Wystarczy dotknięcie, a w skrajnych przypadkach nawet przejście obok tej rośliny żeby nabawić się bolesnych, a nieraz nawet tragicznych w skutkach oparzeń. O barszczu Sosnowskiego jest ostatnio szczególnie głośno. Głównie za sprawą śmiertelnego żniwa, jakie ta roślina zdążyła już zebrać w tym sezonie. W siemianowickim Centrum Leczenia Oparzeń zmarła 67-letnia mieszkanka Zielonej Góry, która poparzyła się barszczem. Mieszkańcy całego kraju powinni być wyczuleni na występowanie tej podobnej do kopru rośliny. W niektórych gminach, również w naszym województwie, wydano już specjalne ostrzeżenia.

Barszcz Sosnowskiego w Zabrzu na szczęście nie jest plagą

W Zabrzu na szczęście barszcz nie jest, ani nigdy nie był, problem na wielką skalę.

- W tym sezonie odnotowaliśmy jedno zgłoszenie dotyczące podejrzenia występowania barszczu Sosnowskiego. Roślina została usunięta i póki co podobne alarmy się nie powtarzają - mówi Artur Nowakowski, naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności Urzędu Miejskiego w Zabrzu.

- W Zabrzu ogólnodostępne zieleńce są systematycznie utrzymywane, mało prawdopodobne jest więc pojawienie się barszczu. Jeśli gdzieś może on występować, to raczej na nieużytkach, które są albo zamknięte albo rzadko uczęszczane - dodaje.

To, że barszcz nie jest w Zabrzu plagą nie oznacza, że problem powinniśmy bagatelizować. Każdy, kto będzie miał podejrzenia co do możliwości występowania tej rośliny, powinien zawiadomić albo Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego (tel. 32 37 33 388) albo straż miejską (tel. 986). Oni ustalą czy jest to teren miejski (wówczas zostanie od razu usunięta) czy prywatny (wówczas właściciel zostanie zobligowany do usunięcia barszczu).

Miejmy się na baczności szczególnie ruszając w piesze czy rowerowe wycieczki z dala od zabudowań. Daleko szukać nie trzeba. Wójt gminy Gierałtowice wydał ostrzeżenie o dużych skupiskach barszczu Sosnowskiego wzdłuż koryta potoku Promna i jego dopływu w sąsiadujących z Zabrzem Paniówkach. Podobnie sytuacja ma się dalej na południe. O barszczu ostrzegają w okolicach Chudowa, Paniów czy Orzesza.

Zemsta Stalina przyjęła się u nas

Ze względu na swoją historię i inwazyjność barszcz Sosnowskiego nazywany jest "Zemstą Stalina". Naturalnie występował jedynie na terenie Kaukazu, skąd został sprowadzonych do wszystkich krajów bloku wschodniego w latach 50-tych. Miał służyć jako roślina pastewna, którą karmiono zwierzęta hodowlane. Szybko jednak okazało się, że oprócz wysokich wartości odżywczych i łatwości uprawy barszcz ma szereg innych, znacznie bardziej niebezpiecznych cech.

Po pierwsze, roślina ta jest niezwykle inwazyjna. Potrafi się szybko rozprzestrzeniać i przystosowywać do warunków. Stąd też mimo iż upraw na wielką skalę zaprzestano w latach 70-tych i 80-tych (bynajmniej nie w obawie o zdrowie ludzi - po prostu mięso zwierząt karmionych barszczem nie było smaczne), to do dziś dzikie skupiska tej rośliny występują w całej Polsce.

Drugą ważną cechą barszczu Sosnowskiego jest jego toksyczność. Roślina, szczególnie w upalne dni, wydziela trujące dla człowieka soki. Wystarczy, że te osiądą na skórze (a do tego nie jest czasem nawet potrzebny bezpośredni kontakt) żeby doprowadzić do bolesnych chemicznych oparzeń.

Toksyna ujawnia się dopiero po kilkunastu minutach, a nawet później, wcześniej nie dając żadnych objawów. Poparzenia inicjuje kontakt toksyny ze skórą i światłem słonecznym. Ponadto może dojść do bólów głowy, nudności, czy problemów z oddychaniem.

Miejsce poparzenia należy chronić przed słońcem, dokładnie przemyć wodą lub wodą z mydłem, a najlepiej zgłosić się do lekarza. Znane są przypadki, gdy działanie barszczu utrzymywało się przez kilka lat wywołując poparzenia po wystawieniu na światło słoneczne. Czasem do usunięcia bolesnych blizn potrzebna była ingerencja chirurgiczna.

Barszcz Sosnowskiego to roślina z rodziny selerowatych. Wyglądem przypomina kwiaty kopru, ale znacznie je przerasta osiągając rozmiary od 1 do nawet 4 metrów. Ma duże liście i białe kwiaty.

Jak walczyć?

Barszcz Sosnowskiego jest problemem powszechnym. Skupiska tej rośliny znajdują się w całej Polsce. Walka z nią jest jednak problematyczna i kosztowna.

Przede wszystkim gminy mogą pozbyć się roślin z terenów, które do niej należą. Gdy barszcz zostanie zlokalizowany na prywatnym terenie, to wówczas usunąć musi go właściciel, który otrzymuje ponaglenie.

Gdy już do samego usunięcia dojdzie, to sprawa również nie jest taka prosta. Nie wystarczy ściąć rośliny. Potrzebne jest stosowanie metod mechanicznych i chemicznych i to najlepiej kilka razy w sezonie przez przynajmniej 3 lata.

Barszcz Sosnowskiego jest niezwykle odporny na warunki zewnętrzne, potrafi długo zimować, a jedna roślina może wyprodukować nawet kilkadziesiąt tysięcy sztuk nasion. Samo usunięcie nie jest również tanie. Koszt usunięcia barszczu z 1 hektara to od kilku do nawet kilkunastu tysięcy złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto