Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Białe szaleństwo na Śląsku i w Zagłębiu!

Adrian Leks
Adrian Leks
Sosnowiec, Bytom i Katowice wypatrują już pierwszego śniegu i starają się jak najlepiej przygotować do sezonu narciarskiego.

Mimo że w pobliżu jest Szczyrk czy Wisła, to nie trzeba wyjeżdżać do górskich miejscowości, żeby pojeździć na nartach czy snowboardzie. Takie możliwości – zachowując wszelkie proporcje - dają też ośrodki narciarskie położone w śląskich i zagłębiowskich miastach, które przez kilka miesięcy zamierzają kusić amatorów zimowego szaleństwa oraz zamienić się w górskie kurorty.

Stok Środula w Sosnowcu ma tej zimy wreszcie tętnić życiem. Od grudnia 2010 roku zarządza nim miasto, które zabrało się za poprawę i przygotowywanie tras. – Najpierw wykonano naprawę zbiornika retencyjnego na wodę do zaśnieżania stoku. Druga sprawa to ukształtowanie profilu stoku średniego i dużego, żeby narciarze czuli się jak najbardziej komfortowo. Jest też prowadzony przegląd techniczny wszystkich wyciągów – mówi Sławomir Zdeb, MOSiR Sosnowiec. W zeszłym roku działał tylko jeden wyciąg, w tym sezonie trzy oświetlone trasy mają być obsługiwane przez trzy armatki do naśnieżania i ratrak. Najdłuższa trasa narciarska ma 500 metrów. Na gości czeka też parking. – Robimy wszystko, żeby to działało. Jedynym problemem są warunki pogodowe i nic więcej. Musi być minusowa temperatura, to na pewno wszystko się uda – zaznacza Sławomir Zdeb.

Przygotowania do sezonu zimowego trwają także w Bytomiu-Suchej Górze. Tam od 2002 roku działa ośrodek Dolomity Sportowa Dolina. – Sezon rozpoczynamy już 1 grudnia. Przygotowania cały czas trwają, należy sprawdzić sprzęt po okresie letnim, bo najważniejsze jest bezpieczeństwo naszych klientów – podkreśla Magdalena Lewandowska z DSD Bytom.

Na amatorów białego szaleństwa czekają między innymi trzy trasy narciarskie o łącznej długości 700 metrów, park zabaw zimowych, wypożyczalnia sprzętu sportowego czy zimowy tor dla quadów. – Odwiedzają nas narciarze i snowboardziści z całego Śląska, czy z okolic Częstochowy oraz Zawiercia. Nasi klienci to całe rodziny, a także na przykład emeryci, dla których mamy specjalne zniżki. Największe atrakcje ski doliny oprócz nart, to tereny do spacerów, bliskość rezerwatu przyrody Segiet, mini zoo czy restauracje – dodaje Magdalena Lewandowska. W Bytomiu liczą na dobre warunki pogodowe, ale są przygotowani na każdą ewentualność. - Aby przygotować stok wystarczy nam mróz, mamy armatki śnieżne i sami produkujemy śnieg – podsumowała Lewandowska.

Jeden wyciąg, ale za to działający już od 25 lat znajduje się w Katowicach-Kostuchnie. Stok jest położony na stronie zbocza otoczonego lasem i znajduje się z dala od aglomeracji miejskiej. - Sezon otwieramy kiedy spadnie pierwszy śnieg. Oczywiście wszystko jest już wcześniej przygotowywane. Nie ma sztucznego naśnieżania, ale jest ratrak, który ubija trasę oraz oświetlenie. Nie ma też żadnego problemu z dojazdem – zaznacza Andrzej Panowski, właściciel wyciągu Sopelek. Trasa ma 175 metrów i przede wszystkim pozwala nauczyć się jeździć na nartach. – Frekwencja co roku dopisuje. Mamy instruktorów, dzięki którym w każdym sezonie 200-300 dzieci rozpoczyna jazdę na nartach. Ważne tylko, żeby pogoda dopisywała – dodaje Andrzej Panowski.

Jak widać obfite opady śniegu i niska temperatura, to główne warunki, żeby nasze miasta chociaż na klika miesięcy mogły się zmienić w górskie kurorty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Rowerem przez Mierzeję Wiślaną. Od przekopu do granicy w Piaskach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto