Droższe bilety kupowane u kierowców komunikacji miejskiej budzą emocje w całym kraju. W województwie śląskim przejazd choćby między dwoma przystankami wyciąga nam z kieszeni krocie - co najmniej 2,80 zł, tyle, co bochenek chleba! Jednak kupiony u motorniczego zabierze nam jeszcze pieniądze na dwie bułki.
Takie zdzierstwo w różnych polskich miastach sprawiło, że już w 2009 r. przyjrzał się sprawie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie. Stwierdził, że gmina nie może różnicować cen biletów - kupionych w kiosku lub u kierowcy i pobierać dodatkowej opłaty.
W KZK GOP wpadli na lepszy pomysł, jak zarobić - bez oskarżeń o nielegalne różnicowanie cen. A że pasażer czuje się zrobiony w trąbę - to już inna sprawa.
- W sytuacji awaryjnej: w no-cy, gdy nie ma pod bokiem kiosku, można kupić bilet u naszych kierowców. Oni jedynie są uzupełnieniem naszej sieci sprzedaży liczącej 4 tys. punktów - mówi Anna Koteras, rzeczniczka KZK GOP. - Nie mają pełnej oferty biletów, a jedynie bilet na trzy strefy za 4,20 zł, ważny przez godzinę. Oczywiście, kto nie chce takiego biletu, może kupić inny telefonem komórkowym lub zaplanować podróż wcześniej i kupić bilet w kiosku.
Według Ernesta Makowskiego z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, każdy z nas może się poskarżyć na taką praktykę do delegatury UOKiK w Katowicach. Sprawa będzie rozpatrywana indywidualnie.
A jak wygląda sytuacja w Kolejach Śląskich? Inaczej. - czytaj więcej o tej sprawie
VIA SILESIANA - POPRZYJ NASZA AKCJĘ NADANIA TEJ NAZWY DLA AUTOSTRADY A4
SPIS POWSZECHNY: 400 TYS. OSÓB WPISAŁO NARODOWOŚĆ ŚLĄSKĄ [WYNIKI NIEOFICJALNE]
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?