Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bitwa o godziny otwarcia sklepów w Wigilię także w woj. śląskim

Katarzyna Piotrowiak
Fot. Arc
"Proszę Cię, zrób zakupy w Wigilię wcześniej, bo jeśli klientów nie będzie, szef zamknie sklep już o 14 i mama wróci do nas" - taki oto list wręczano wczoraj wraz z opłatkiem klientom supermarketów w woj. śląskim oraz na rynku katowickim. Akcję zorganizowali związkowcy z Solidarności.

- W przedświątecznej gorączce zakupów zapomnieliśmy, że pracownicy sklepów także mają rodziny i planują Wigilię - mówi Grażyna Wyczyńska, szefowa międzyzakładowej organizacji związkowej NSZZ Solidarność w sosnowieckim Realu.

Związkowcy apelowali wczoraj, żeby zakupy zakończyć dzisiaj najpóźniej do godziny czternastej.

- Pierwsza na nasz apel zareagowała sieć Biedronka, za co bardzo dziękujemy - mówi Alfred Bujara, przewodniczący krajowej sekcji pracowników handlu NSZZ Solidarność.

Od początku tygodnia Solidarność w całym kraju pikietowała i nawoływała do zmiany obyczajów zakupowych, a tak-że apelowała do szefów koncernów handlowych o wyrozumiałość i wcześniejsze zamykanie sklepów w Wigilię.

Skutki akcji nie są do końca satysfakcjonujące, ale związkowcy wierzą, że akcja zaprocentuje na przyszłość.

Najdłużej będą dzisiaj otwarte supermarkety sieci Tesco.

- Będziemy pracować do siedemnastej - mówi Michał Sikora, rzecznik prasowy Tesco Polska.

- Z naszych wyliczeń wynika, że 24 grudnia w godzinach popołudniowych nie brakuje klientów, którzy chcą zrobić zakupy. Wysokość obrotów nie ustępuje przedświątecznej sobocie. Mamy więc otwarte, bo pracujemy w branży usługowej. Chciałbym jednak zaznaczyć, że popołudniu zostaje w sklepie najwyżej 15 proc. załogi - dodaje rzecznik.

Z informacji zebranych przez sekcję krajową handlu wynika, że o godzinie czternastej handel skończą sieci Praktiker, Biedronka, Netto, Selgros, Obi, Lidl i Ikea.

Po południu sobie spacerują

Z Ewą Czech, kasjerką z Reala w Sosnowcu, rozmawia Katarzyna Piotrowiak

Do której będzie pani pracować w Wigilię?

Na kasie będę siedzieć do szesnastej. Potem trzeba jeszcze się rozliczyć, co zajmuje około pół godziny. Wiele kobiet dojeżdża z oddalonych miejsc, a po szesnastej zamiera komunikacja miejska. Dojadą pewnie dopiero na osiemnastą.

Czy Polacy rzeczywiście robią duże zakupy w dzień wigilijny?

Zdarza się, ale po południu w sklepach pojawiają się głównie mężczyźni. Przychodzą po jedno piwo i spacerują po sklepie. Kobiet jest mniej, bo zajęte są w domach przygotowywaniem świąt.

Rozumiem, że chcecie zmienić zwyczaje zakupowe Polaków?

W Niemczech, Austrii czy Francji po prostu zamykają wcześniej. W Polsce szefowie sklepów mówią tylko, że utarg jest najważniejszy. A przecież można to zmienić. Polacy dostają bony w listopadzie. Nie widzę więc powodu, żeby czekać na ostatni moment.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto