- W przedświątecznej gorączce zakupów zapomnieliśmy, że pracownicy sklepów także mają rodziny i planują Wigilię - mówi Grażyna Wyczyńska, szefowa międzyzakładowej organizacji związkowej NSZZ Solidarność w sosnowieckim Realu.
Związkowcy apelowali wczoraj, żeby zakupy zakończyć dzisiaj najpóźniej do godziny czternastej.
- Pierwsza na nasz apel zareagowała sieć Biedronka, za co bardzo dziękujemy - mówi Alfred Bujara, przewodniczący krajowej sekcji pracowników handlu NSZZ Solidarność.
Od początku tygodnia Solidarność w całym kraju pikietowała i nawoływała do zmiany obyczajów zakupowych, a tak-że apelowała do szefów koncernów handlowych o wyrozumiałość i wcześniejsze zamykanie sklepów w Wigilię.
Skutki akcji nie są do końca satysfakcjonujące, ale związkowcy wierzą, że akcja zaprocentuje na przyszłość.
Najdłużej będą dzisiaj otwarte supermarkety sieci Tesco.
- Będziemy pracować do siedemnastej - mówi Michał Sikora, rzecznik prasowy Tesco Polska.
- Z naszych wyliczeń wynika, że 24 grudnia w godzinach popołudniowych nie brakuje klientów, którzy chcą zrobić zakupy. Wysokość obrotów nie ustępuje przedświątecznej sobocie. Mamy więc otwarte, bo pracujemy w branży usługowej. Chciałbym jednak zaznaczyć, że popołudniu zostaje w sklepie najwyżej 15 proc. załogi - dodaje rzecznik.
Z informacji zebranych przez sekcję krajową handlu wynika, że o godzinie czternastej handel skończą sieci Praktiker, Biedronka, Netto, Selgros, Obi, Lidl i Ikea.
Po południu sobie spacerują
Z Ewą Czech, kasjerką z Reala w Sosnowcu, rozmawia Katarzyna Piotrowiak
Do której będzie pani pracować w Wigilię?
Na kasie będę siedzieć do szesnastej. Potem trzeba jeszcze się rozliczyć, co zajmuje około pół godziny. Wiele kobiet dojeżdża z oddalonych miejsc, a po szesnastej zamiera komunikacja miejska. Dojadą pewnie dopiero na osiemnastą.
Czy Polacy rzeczywiście robią duże zakupy w dzień wigilijny?
Zdarza się, ale po południu w sklepach pojawiają się głównie mężczyźni. Przychodzą po jedno piwo i spacerują po sklepie. Kobiet jest mniej, bo zajęte są w domach przygotowywaniem świąt.
Rozumiem, że chcecie zmienić zwyczaje zakupowe Polaków?
W Niemczech, Austrii czy Francji po prostu zamykają wcześniej. W Polsce szefowie sklepów mówią tylko, że utarg jest najważniejszy. A przecież można to zmienić. Polacy dostają bony w listopadzie. Nie widzę więc powodu, żeby czekać na ostatni moment.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?