Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamiast marudzić, że jest brzydko, można wziąć się do pracy i posprzątać swoje miasto

Katarzyna Głowacka
Mieszkańcy Bytomia złapią za szczotki i miotły. Będą sprzątać zapuszczony dworzec kolejowy, bo nikt tego dotąd nie zrobił.

Śląskie tradycje przenikają do świata mody i dizajnu, a lokalny patriota zakłada koszulki ze "szmaterlokiem" i wisior z węgla. Słucha zespołów z rodzinnego miasta i je chleb z osiedlowej piekarni. - Znam wiele osób, dla których miejsce, w którym żyją jest ważne. Współtworzą je w dosłowny sposób lub promują przez działania w kraju, świecie czy kosmosie - mówi Asi Mina, muzyk i animatorka kultury z Katowic.
Ludzie, którzy dbają o swoje otoczenie, od osiedlowego ogródka po zabytki, też są lokalnymi patriotami. Szczególną grupę, stanowią ci, którzy sami postanowili zadbać o wizerunek dworców kolejowych w swoich miastach.

Jak w przypadku Bytomia, którego dworzec dziś omija się szerokim łukiem. Bytomianie wstydzą się go i mówią głośno o konieczności remontu. Wizerunek budynku ocieplały już tancerki z Angels Bytom, które pozowały w opustoszałej hali dworca (na zdjęciu). Pomysł na niezwykłą sesję z cheerleaderkami zrodził się w głowach społeczników zgromadzonych wokół portalu Halo Bytom. - Jako mieszkańcy stanowczo domagamy się podjęcia skutecznych działań, aby zapobiec dalszej degradacji dworca. Wizytówką każdego miasta dla przyjezdnych jest pierwsze wrażenie, jakie odniesie wysiadając z pociągu. Jakie odniesie wrażenie wysiadając na dworcu w Bytomiu? Co poczuje? - pyta Sebastian Kozielski, społecznik z Bytomia.

Na Facebooku można znaleźć link do petycji, którą podpisują wszyscy zainteresowani sprawą dworca. Takich osób jest już ponad 1600. - Nie chcemy stacji kosmicznej. Może na początek wystarczą rozkłady jazdy, biletomaty. Może wystarczy żeby było czysto i nie śmierdziało - dodaje. Z tym ostatnim problemem Bytomianie powalczą już w najbliższą sobotę. W samo południe wystartuje wielkie sprzątanie dworca, które organizuje kolektyw BytoMy. - Chcemy w ten sposób wesprzeć akcję zbierania podpisów rozpętaną przez HaloBytom, ponieważ zależy nam, aby PKP wreszcie zajęło się bytomskim dworcem - mówią. Już 130 osób zadeklarowało chęć posprzątania dworca. Wezmą miotły, szczotki, wiadra i środki czystości i doprowadzą budynek do ładu. Tak jak zrobili to mieszkańcy Ligoty i Panewnik. Katowicką akcję zainicjowała Fundacja Napraw Sobie Miasto.

Od akcji sprzątania dworca kolejowego w Katowicach-Ligocie rozpoczęła się działalność stowarzyszenia, a dziś fundacji Napraw Sobie Miasto. - Studiowaliśmy wtedy architekturę i narzekaliśmy jaka ta Polska jest brzydka. Doszliśmy do wniosku, że zamiast marudzić, to można by coś z tym zrobić. Obudziła się myśl, że jeśli jakiś budynek jest przestrzenią publiczną to odpowiadają za niego wszyscy mieszkańcy - mówi Aleksander Krajewski z fundacji Napraw Sobie Miasto. - Zrobiliśmy happening i do sprzątania dworca w Ligocie przyłączyło się ponad 20 osób. Wszyscy z poczucia obowiązku i odpowiedzialności za to, co wspólne - dodaje.

Akcja "Umyj sobie dworzec" odbyła się w 2010 roku. Po kolejnej akcji "Urządzamy Stację Ligota" zgromadzono meble i inne potrzebne sprzęty, a dziś działa tam Teatr Żelazny. Miejsce zamieniło się w Przestrzeń Twórczą Stacja Ligota, gdzie zobaczymy spektakle albo wystawę i posłuchamy koncertów.
Kilka miesięcy po akcji na dworcu, społecznicy, ale i mieszkańcy posprzątali ulice w ścisłym centrum Katowic: Stawową, 3 Maja, Mickiewicza i al. Korfantego, pozbywając się plakatów, ulotek i ogłoszeń porozklejanych na słupach, latarniach, byle gdzie.

Ich śladem poszli młodzi ludzie działający wokół Teatru Bezpańskiego i Galerii Bibu. To oni przywrócili Rudzie Śląskiej-Chebzie dworzec kolejowy. Nie tylko wysprzątali budynek, ale zrobili z niego miejsce wypełnione kulturą i sztuką. - To był nasz pierwszy krok, by ten budynek zaczął przypominać teatr. Przez dwa miesiące malowaliśmy i remontowaliśmy obiekt, ale tym, co najbardziej zaskoczyło, była pomoc mieszkańców Rudy Śląskiej i okolicznych miast - mówi Marlena Hermanowicz, dyrektor artystyczna Teatru Bezpańskiego. - To byli totalnie zakręceni ludzie, którym podobał się pomysł na to miejsce i postanowili nas wesprzeć. Mówili, że w ich miastach też są takie obiekty, ale nikt z nimi nic nie robi - dodaje.

Czy bytomski dworzec podzieli losy tego w Ligocie albo Rudzie Śląskiej? To zależy także od Ciebie!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto