Do Hali Kapelusz w sercu Parku Śląskiego zgłosiło się finalnie prawie 70 osób. Lokalizacja nie dawała wymówek - do Parku z aglomeracji górnośląskiej niemal każdy ma blisko.
Ściganie z mapą zostało poprzedzone błyskawicznym prologiem na rowerze. Dystans niespełna 1,5 km po wyznaczonej trasie zdążył wprowadzić w stawce różnice sięgające minut.
Po prologu zawodnicy i zawodniczki po raz pierwszy mieli szansę spojrzeć na mapę etapu rowerowego. Ten, przez Park Śląski zabierał rajdowców na północ - w stronę potężnej hałdy w okolicach Piekar Śląskich i Bytomia. Na szczycie hałdy zadanie specjalne - eksploracja. Trzeba było znaleźć trzy punktu kontrolne. Bez mapy i innych wskazówek. Najszybsi łączyli tu siły i wspólnie czesali pełną urwisk i piaskowych ścianek hałdę. Nie brakowało popisów akrobatycznych i parcourowych zeskoków. Po kilkunastominutowej przebieżce po hałdzie zawodnicy wracali rowerami do Parku Śląskiego.
Ostatnim punktem na dwukołowcach było kolejne zadanie specjalne - przeprawa pontonem na niewielką wysepkę w stawie w Parku.
Zanim jednak trafili na metę wyruszali jeszcze na etap biegu na orientację po Parku Śląskim.
Najlepszy okazał się Łukasz Warmuz, który najbardziej precyzyjnie wynawigował ostatnie BnO. Dosłownie kilkaset metrów za nim był Piotrek Gocyła. Trzecie miejsce dla Marcina Zdziebło.
Wśród mixów najlepsi byli Dziabnięci - Marzka Janerka Moroń i Artur Moroń - i to oni wygrali najmocniej obstawioną kategorię mikrorajdu.
Kliknij, aby zobaczyć więcej zdjęć
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?