Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

City Rock Pub: Kelnerki są bezwzględne

Zasada Marcin, Żądło Grzegorz
Nie wiadomo, kiedy w Katowicach doczekamy się słynnej Hard Rock Cafe. Na razie sieć brytyjskich restauracji nie zawitała jeszcze do Polski, choć swoje ośrodki ma już między innymi w Malezji, Bahrajnie i większości ...

Nie wiadomo, kiedy w Katowicach doczekamy się słynnej Hard Rock Cafe. Na razie sieć brytyjskich restauracji nie zawitała jeszcze do Polski, choć swoje ośrodki ma już między innymi w Malezji, Bahrajnie i większości krajów Europy. W stolicy Górnego Śląska musimy więc zadowolić się lokalem, która udaje HR Cafe. Nazywa się podobnie – City Rock Pub. Zresztą podobnie wygląda też jego logo.

Muzyka rockowa od zawsze kojarzy się z szybkimi samochodami i motocyklami. No wiecie, „Born to be wild”... Pewnie dlatego na ścianie knajpy na rogu Chorzowskiej i Sokolskiej wisi imitacja bolidu Formuły 1. Roberta Kubicę znają już wszyscy Polacy, więc dekoracja jest jak najbardziej na czasie. Tylko stolik znajdujący się pod zawieszonym przy suficie wozem mógłby nosić nazwę „ostatnia wieczerza”. Nie wiemy bowiem, czy każdy gość pubu byłby w stanie spokojnie jeść pizzę, gdy nad jego głową jak miecz Demoklesa wisiałaby całkiem konkretna wyścigówka.

Bolid Formuły 1 to nie jedyny motoryzacyjny akcent w lokalu. Jest tu też legendarny motocykl Harley’a-Davidsona. Do tego dochodzi stare radio na ścianie, wiszące zdjęcia artystów sprzed lat i kanapy w czerwonej skórze.

O ile wystrój to mocna strona pubu, o tyle jego największą słabością są krótkie godziny otwarcia. Po północy nie ma tu czego szukać. Najgorsze jest jednak to, że kelnerki są bezwzględne jak nasz premier w rozbijaniu układów. Nieważne, czy wydałeś w pubie 10 czy 100 zł, czy siedzisz samotnie czy w dziesięcioosobowej grupie, kiedy zbliża się godzina zero, obsługa grzecznie, ale stanowczo komunikuje: już zamykamy. Jedzcie więc szybko. Nie zawsze jest czas na celebrowanie każdego kęsa.

City Rock Pub, róg ul. Chorzowskiej i ul. Sokolskiej

Plusy

– ciekawy wystrój, w żadnym innym katowickim pubie nad głową klientów nie wisi bolid Formuły 1. Chociaż to tylko imitacja i tak robi niezłe wrażenie
– duży wybór smacznego i niedrogiego jedzenia
– nienachalna muzyka, puszczana zwykle na tyle cicho, że swobodnie można przy niej rozmawiać

Minusy

– najbardziej irytujące jest wypraszanie klientów (delikatne, ale jednak) tuż przed końcem pracy lokalu. Staramy się to zrozumieć, ale z drugiej strony, jak to mówią: przecież klient nasz pan!
– nie zawsze miła, choć urodziwa obsługa (oczywiście mamy na myśli kelnerki)
– krótkie godziny otwarcia pubu

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto