Czesław Michniewicz vs dziennikarz Przeglądu Sportowego. Co myślisz o tej sytuacji? Skomentuj!
Pod koniec konferencji doszło do utarczki słownej między trenerem gospodarzy - Czesławem Michniewiczem, a dziennikarzem Przeglądu Sportowego - Leszkiem Błażyńskim. Czy tak powinny wyglądać konferencje prasowe?
Na konferencji prasowej trener Michniewicz zarzucił dziennikarzowi pisanie głupot i nieprawdy. Utarczka słowna na tym jednak się nie skończyła.
Gdy dziennikarz chciał wytłumaczyć nieścisłości, o którym mówił Michniewicz, ten stwierdził: "Ja nie chcę słuchać nawet. Dziękuję. Dobranoc. Wesołych Świąt". Błażyński odparł: "To widzę, że pana poziom jest bardzo fajny", na co Michniewicz odparł: "Jak pana fryzura" i wyszedł z sali.
Dziennikarz Przeglądu Sportowego zrewanżował się na łamach Przeglądu Sportowego. "Och, wysilił się pan, panie Michniewicz. Gdy nie ma się argumentów, atakuje się drugą osobą właśnie w ten prymitywny sposób. Nie dziwię się, że nie podoba się panu moje "uczesanie". Pan jest specjalistą w tej dziedzinie, bo przecież do "Fryzjera" dzwonił pan 711 razy" - czytamy tekst Błazyńskiego na przegladsportowy.pl.
Czesław Michniewicz vs dziennikarz Przeglądu Sportowego. Co myślisz o tej sytuacji? Skomentuj!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?