Będzie mniej pieniędzy z budżetu miasta dla częstochowskich klubów, których drużyny występują w rozgrywkach krajowych, a także odnoszących sukcesy w sportach indywidualnych. Miało być 400 tysięcy, jest o 150 tysięcy mniej.
- Mamy bardzo trudną sytuację budżetową - mówi Aleksander Wierny, zastępca naczelnika Wydziału Kultury, Promocji i Sportu Urzędu Miasta Częstochowy. - Musimy łatać dziurę w subwencji oświatowej.
O podział 250 tysięcy złotych walczyć będzie w ogłoszonym wczoraj konkursie kilka klubów, w tym ekstraligowe Włókniarz i AZS. W ich budżetach jednak dotacja niewiele zmieni. Pieniądze od miasta w przypadku mniejszych podmiotów to już dla nich być albo nie być. W tym gronie jest m.in. Kmicic Częstochowa. - Mamy zawodniczkę, triatlonistkę Marię Cześnik, która ma ogromną, niemal pewną kwalifikację na igrzyska olimpijskie w Londynie, w przyszłym roku - mówi Stanisław Sączek, prezes Kmicica. - Kwalifikacje ma 55 najlepszych zawodniczek na świecie. Marysia jest w tym rankingu 32. Ponadto druga nasza zawodniczka, Ewa Bugdoł jedzie na mistrzostw świata do USA.
Tymczasem miasto ma w tym roku dodatkowe wydatki na sport. Potrzeba 300 tys. złotych na unowocześnienie monitoringu na obiektach sportowych, w hali Polonia, na stadionie przy Limanowskiego. Weszły bowiem w życie nowe przepisy dotyczące monitoringu.
Czy miasto powinno więcej wydawać na sport w małych klubach?
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?