Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Częstochowa: Piłkarscy kibole wyżywają się na fanach żużla?

Bartłomiej Romanek
Kibice żużla są dumni ze swojego klubu.
Kibice żużla są dumni ze swojego klubu. Fot. Bartłomiej Romanek
Pseudokibice Rakowa pobili fanów Włókniarza, zdemolowano także autobus promujący klub żużlowy.

Wielkie żużlowe święto w niedzielę przy Olsztyńskiej (16 tysięcy osób oglądało mecz Dospelu Włókniarza) najwyraźniej nie podobało się wszystkim częstochowianom, a zwłaszcza pseudokibicom. Kilka godzin po meczu dwóch 20-letnich kibiców Rakowa na ulicy Brzozowej napadło i pobiło żużlowych fanów, którzy posiadali szaliki klubowe Dospelu Włókniarza. Zdaniem policji sprawcy, których już zatrzymano, mieli twarze zasłonięte szalikami. Pseudokibice złamali nos jednemu z pokrzywdzonych i zabrali żużlowe szaliki.

Jeszcze bardziej dramatyczne sceny tego samego dnia rozegrały się na pętli autobusowej przy ulicy Bialskiej, gdzie miejski autobus został obrzucony gradem wielkich kamieni.

W pojeździe, który oblepiony był reklamą częstochowskiego klubu żużlowego, wybito siedem szyb. Straty wstępnie wyceniono na blisko 5 tysięcy złotych.

- Aż strach pomyśleć, co mogłoby się stać, gdyby ktoś był w środku, bo kamienie miały spore rozmiary. Kierowcy na szczęście nic się nie stało, bo zdążył uciec przed kolejnymi kamieniami - mówi Henryk Bociąga z częstochowskiego MPK.

Nowe szyby zostały już wprawione, ale trzeba będzie jeszcze pomalować na nowo autobus w klubowe barwy. Co ciekawe na ulice miasta niedługo wyjedzie autobus... Rakowa.

Czy te zdarzenia to początek konfliktu między fanami piłkarskimi i żużlowymi? Wszyscy zainteresowani twierdzą, że nie, choć większość nie chce sprawy oficjalnie komentować. Policja już szykuje się na niezwykle gorący weekend. W sobotę mecz Rakowa, a w niedzielę Włókniarza. Tu i tu będą tysiące fanów.


Co mówią kibice Rakowa i Włókniarza, a co policja


Tomasz Stala, członek zarządu Stowarzyszenia "Wieczny Raków":

Na pewno nie popieramy żadnych chuligańskich zachowań. Trudno nam jednak jednoznacznie powiedzieć, że odcinamy się od tych incydentów, bo tak naprawdę nie wiemy, kto to zrobił. Czas przed zbliżającym się Euro to czas nagonki na kibiców piłkarskich i dlatego trudno się od pewnych kwestii odciąć. Poza tym utarło się w Częstochowie, że kibice Włókniarza są dobrzy, a ci z Rakowa zawsze źli. Trudno jest mi też powiedzieć, jakie panują stosunki między obydwoma klubami, bo kibice piłkarscy i żużlowi ze względu na specyfikę obydwu dyscyplin, bardzo się różnią. My także spotykamy się z pewnymi przykładami nieżyczliwości. Najlepszym przykładem są nasze plakaty, które są zrywane w różnych częściach miasta.

Janusz Danek, prezes częstochowskiego Speedway Fan Clubu, radny:
Kilka lat temu jako pierwszy byłem orędownikiem spotkania w jednym miejscu przedstawicieli wszystkich klubów z Częstochowy, aby zakopać wojenny topór. Do takiego spotkania doszło w jednej z częstochowskich rozgłośni radiowych. Dlatego dziwi mnie ta chora zazdrość, która przeradza się w zwykłą zawiść. Na stadionie Włókniarza w niedzielę były tłumy kibiców, ale widocznie innym się to nie podoba. Nie mam wątpliwości, że za tym atakiem na autobus stoją kibice Rakowa. Będę rozmawiał na ten temat z prezydentem Matyjaszczykiem.

Moim zdaniem najskuteczniejszym narzędziem jest kara finansowa. Najlepiej, żeby obciąć Rakowowi dotację o kwotę, która będzie potrzebna na to, żeby naprawić autobus.

Joanna Lazar, oficer prasowy częstochowskiej policji:
Trzeba pamiętać, że sprawców wybicia szyb w autobusie nie ustalono i nie wiadomo, czy byli to pseudokibice. W weekend odbywa się mecz piłkarski i żużlowy, jesteśmy o tym powiadomieni i na pewno obydwie imprezy zostaną odpowiednio zabezpieczone. Do incydentów nie dochodzi na częstochowskich stadionach, gdzie jest spokojnie. Zatrzymywani są jedynie kibice, którzy nie stosują się do poleceń służb porządkowych, głównie w sprawach dotyczących spożywania alkoholu. W Częstochowie nie ma starć kibiców, są pewne incydenty, ale proszę wskazać mi duże miasto, w którym do nich nie dochodzi. Uważam, że mówienie o rozpoczęciu jakiejś wojny czy konfliktu między kibicami jest grubo przesadzone.

Czy zauważasz konflikt piłkarskich i żużlowych kibiców? Skomentuj!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto