Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy "pedał" może być ochroniarzem?

Piotr Kalsztyn
Piotr Kalsztyn
Ariel Trząski został zwolniony z pracy, bo uznano że psuje image ...
Ariel Trząski został zwolniony z pracy, bo uznano że psuje image ... Piotr Kalsztyn
Zostałem zwolniony bo psuję wizerunek firmy - mówi Ariel Trząski. - Dyskryminacja jest w Polsce faktem - potwierdzają prawnicy.

Ariel Trząski, który pracował na tzw. umowie śmieciowej jako ochroniarz, w drugiej połowie maja wybrał się na Marsz Równości do Krakowa. Przypadek sprawił, że został uchwycony przez kamery telewizyjne, podczas udzielania wywiadów przez Janusza Palikota. Na drugi dzień otrzymał SMS od jednego z pracowników firmy o treści „jutro masz wolne od dziś już nie pracujesz w naszej firmie sory!”. – Chwilę później zadzwonił do mnie przełożony. Usłyszałem, że widział mnie w telewizji na marszu pedałów, potwierdziłem, że faktycznie byłem w Krakowie, odpowiedział mi „no właśnie, a firma nie może zatrudniać pedałów” – mówi nam Ariel Trząski.

Gdy skontaktowaliśmy się z nadawcą SMSa, nie chciał komentować sprawy, odesłał nas jedynie do bydgoskiej centrali firmy ochroniarskiej Globals II. Wiesław Sarna z zarządu spółki nie chciał z nami na ten temat rozmawiać, a jedynie przesłał nam oświadczenie. Według niego Ariel nie został zwolniony, a firma nie dyskryminuje osób ze względu na orientację seksualną. -  Mogę z całą mocą stwierdzić, iż Spółka nigdy w toku rekrutacji (ani w późniejszym okresie świadczenia przez osoby fizyczne usług na jej rzecz) nie gromadziła żadnych wrażliwych danych osobowych dotyczących w szczególności wyznania, poglądów politycznych czy też orientacji seksualnej kandydata lub kandydatki. Z całą pewnością, gdyby okazało się, że stawiane zarzuty oparte są o rzeczywiste przesłanki, Spółka wyciągnęłaby stosowne konsekwencje wobec osób odpowiedzialnych – możemy przeczytać w oświadczeniu.

- Nigdy w żadnej formie nie zgłaszał ani mnie, ani nikomu z Zarządu Spółki lub działu personalnego, iż odczuwa, iż jest dyskryminowany z jakiegokolwiek powodu. Z tym większym zdziwieniem obecnie dowiaduję się o takiej sytuacji – dodaje Sarna.

Sprawą Ariela prawdopodobnie zajmie się Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego. – Ciężko mi cokolwiek w tej chwili powiedzieć w sprawie Pana Trząskiego, czekamy na jego przyjazd do Warszawy. Chociaż taka sprawa trafia do nas pierwszy raz, to faktem jest, że w Polsce istnieje problem dyskryminacji. Na szczęście nasze prawo od tego roku daje coraz większe możliwości do zwalczania dyskryminacji – mówi nam Karolina Kędziora z PTPA.

Ariel czeka na konsultacje z prawnikami, po nich podejmie decyzję, czy wniesie sprawę do sądu o ustalenie stosunku pracy, czy będzie starał się o odszkodowanie w sądzie cywilnym. – Jedno jest pewne, do tej firmy na pewno już nie wrócę – mówi nam Ariel. – Cała sprawa jest przykładem na to, że w Polsce jest dyskryminacja. Jeśli ktoś spotka się z podobnym traktowaniem, niech najpierw skieruje swoje kroki do Państwowej Inspekcji Pracy, następnie do sądu. W miarę możliwości trzeba też takie sprawy nagłaśniać – dodaje Ariel.

Na koniec pytamy Was drodzy czytelnicy, czy w Polsce jest obecna dyskryminacja? Spotkaliście się z jej przejawami? Co musiałoby się stać, aby nie dochodziło do sytuacji jak opisana powyżej? Czekamy na Wasze komentarze.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto