Dariusz Maciejewski: Nasz cel to miejsce w pierwszej piątce

Obóz w Szczyrku, kilka sparingów - drużyna jest już gotowa na rozpoczynający się w weekend EuroBasket?
Sobotni mecz z Litwą dał nam powody do optymizmu. W piątek zagraliśmy słabo i praca, jaką wykonaliśmy w Szczyrku nie była dobrze podsumowana, dzień później zobaczyłem już to, co chciałem.

Jaki będzie cel naszej reprezentacji podczas mistrzostw?
Wiemy, że mało osób w nas wierzy, jednak my stawiamy sobie jasny cel, a więc zdobycie kwalifikacji olimpijskiej. To znaczy, że musimy być w piątce.

Pierwszy mecz zagracie w Spodku z Czarnogórą. Co pan wie o rywalkach?
Mamy utrudnione zadanie. Gdy nasi obserwatorzy udali się do Turcji, okazało się, że Czarnogóra przyjechała tam bez trzech podstawowych zawodniczek. A mecze, które Czarnogóra grała u siebie, odbywały się za zamkniętymi drzwiami. To dziwne, bo my nie robiliśmy podobnych utrudnień, a przecież wiem, że wysłannicy z Czarnogóry przyjeżdżali na nasze niektóre mecze. To nie koniec problemów, bo drugi zespół, z jakim przyjdzie nam zagrać, poznamy dopiero trzy dni przed turniejem, gdy skończy się turniej barażowy.

Spodek to miejsce, w którym Polki zdobyły już złoto ME. Wierzy pan w jego magię?
Dla mnie szczęśliwym miejscem jest... Szczyrk. W Spodku niestety nigdy nie grałem, ale byłem na tych pamiętnych mistrzostwach w 1999 roku, jako trener-kibic. I wiem doskonale, jak ważnym miejscem jest Spodek dla polskiego sportu. Ludzie na Śląsku kochają sport, mam więc nadzieję, że hala będzie pełna i kibice dodadzą nam skrzydeł.

Kontuzja Agnieszki Szott niegroźna
Podczas sobotniego meczu towarzyskiego w Szczyrku z Litwą, kontuzji kolana doznała Agnieszka Szott. Początkowo wydawało się, że kontuzja jest groźna, wczoraj zawodniczka Artego Bydgoszcz przeszła kompleksowe badania.

- Na szczęście to tylko mocne stłuczenie i po paru dniach Agnieszka będzie gotowa do gry. Tak jak pozostałe zawodniczki Szott za-melduje się w środę w Katowicach - z zadowoleniem zakomunikował trener kadry, Dariusz Maciejewski.