Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dawne sklepy Rybnika: gdzie kupowaliśmy w PRL? ARCHIWALNE ZDJĘCIA

Aleksander Król
PRL w Rybniku - dawne sklepy
PRL w Rybniku - dawne sklepy Leon Majsiuk
Dawne sklepy Rybnika: gdzie kupowaliśmy w PRL? ARCHIWALNE ZDJĘCIA W czasach PRL, przed Bożym Narodzeniem, rybnicki rynek pachniał suszonymi śliwkami, których zapach niósł się z warzywniaka w narożnej, pustej dziś kamienicy przy Hotelu Rynkowym, karpiem niesionym tu ze sklepu rybnego przy ul. Kościelnej oraz tekstyliami sprzedawanymi w Domu Handlowym Merkury, gdzie rybniczanie kupowali wymarzony prezent pod choinkę.

Dawne sklepy Rybnika: gdzie kupowaliśmy w PRL?

W czasach PRL, przed Bożym Narodzeniem, rybnicki rynek pachniał suszonymi śliwkami, których zapach niósł się z warzywniaka w narożnej, pustej dziś kamienicy przy Hotelu Rynkowym, karpiem niesionym tu ze sklepu rybnego przy ul. Kościelnej oraz tekstyliami sprzedawanymi w Domu Handlowym Merkury, gdzie rybniczanie kupowali wymarzony prezent pod choinkę.

W znajdującej się obecnie w remoncie kamienicy, “z Merkurym”, mieszkańcy zaopatrywali się w odzież od 100 lat. - w tym miejscu, gdzie stoi owa kamienica,znajdował się najpierw niewielki dom, który w 1910 roku został wyburzony przez rodzinę Pragerów. Od razu wybudowali oni dom towarowy - mówi dr Bogdan Kloch, dyrektor rybnickiego muzeum. - Pamiętam z dzieciństwa , bo moja sąsiadka była tam sprzedawczynią, że w okresie zimowym, przedświątecznym, kupowało się tam ubrania, czapki, rękawiczki. Każdy chodził tam na zakupy. To był wyjątkowy sklep, o wyjątkowej, jak na tamte czasy architekturze.

Na górze była duża przestrzeń sklepowa. Kiedyś pan Jacek Kamiński
(architekt oraz znawca i pasjonat historii Rybnika) wspominał, że ten sklep wyróżniał się zupełnie innym podejściem do handlowania. Gdy wszędzie znajdowały się w większości małe witryny, niewielkie oka, ciemne pomieszczenia, w Merkurym okna były wielkie, dużo światła wpuszczały. W czasach PRL organizowano tam nawet na piętrze pokazy mody! - mówi Kloch.

Zanim powstał Hermes i Domus
, rybniczanie chętnie odwiedzali też znajdujący się naprzeciw Świerklańca dom handlowy Leszczinerów, później znany jako Księgarnia Basisty. Zaś po karpia na wigilijny stół chodziło się m.in. na ulice Kościelną. - W jednej z kamienic, „po schodkach” znajdował się sklep rybny, pachniało rybami z daleka, te mury były nimi przesiąknięte. Mieli tam basen z karpiami żywymi. Zawsze był oblegany, bo zdobycie karpia nie było rzeczą łatwą. Zapisy prowadzono dla zakładów pracy. Opowiadano mi, że w latach 70 jeden z pracowników muzeum przynosił tu te ryby i patroszył je dla wszystkich pracowników - wspomina Kloch. Z kolei w okolicach Hotelu Rynkowego pachniało śliwką. - W narożnej, pustej dziś kamienicy był sklep owocowo-warzywny. Na święta kupowano tu śliwki, rodzynki, potrzebne do tradycyjnej śląskiej moczki. Pachniało pięknie! Nie mogę tego zapomnieć - mówi Kloch.
Wyjątkowe prezenty pod choinkę dla dzieci kupowano w “Raju Dziecka” na rynku.
- Dostawało się jeden prezent na święta, jeden prezent zwykle na cały rok. Taka zabawka miała dla dzieci ogromną wartość. To była magia świąt! - mówi Kloch.

Dawny klimat uwiecznił na swoich kliszach Leon Majsiuk. - Fotografowałem w Merkurym, ale też potem w Hermesie. Tam było zawsze dużo towaru - mówi.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto