Zima jest dla ptaków najtrudniejszym okresem. Część z nich migruje do cieplejszych rejonów świata, część zostaje i próbuje przetrwać mrozy u nas. Wiele gatunków nie zdąża, bądź nie chce wylatywać. A winni znowu jesteśmy my, ludzie.
Łabędzie na zamarzniętych akwenach w miastach to powszechny widok, choć jeszcze kilkadziesiąt lat temu zdecydowanie częściej odlatywały na zimę. Wszystkiemu winni są ludzie dokarmiający je w okresie jesiennym, czyli wtedy, kiedy ptak przygotowuje się do migracji. Jego instynkt, zamiast mówić: „Czas w drogę, niedługo nie będzie co jeść”, zaczął mówić: „Zostańmy, ci na brzegu dają nam jedzenie”. Dlatego w tym okresie nie powinniśmy dokarmiać tych ptaków! Później nastaje zima, podczas której roślinożerne łabędzie (i wiele innych gatunków ptaków) praktycznie nie mają co jeść, będąc zdanymi na łaskę ludzi. Wtedy bez naszej pomocy mogą mieć problem z przetrwaniem mrozów. Jeśli więc chcemy pomóc, i idziemy dokarmiać łabędzie – róbmy to z głową. Kawałki chleba wcale nie są rarytasem dla tych zwierząt, a wręcz przeciwnie. Pieczywo powoduje poważne problemy żołądkowe u łabędzi, m.in. biegunkę, która może doprowadzić do śmierci zwierzęcia. Dobrym przysmakiem będą za to surowe lub gotowane warzywa, ziarna kukurydzy czy otręby. Jeśli widzimy więc kogoś, kto dokarmia ptaki chlebem, często zeschniętym, zwróćmy tej osobie uwagę, bo nie robi ona nic dobrego.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?