Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

DZ: Nauczyciele w woj. śląskim dostaną podwyżki. Ucierpią na tym budżety gmin [SONDA]

Katarzyna Piotrowiak
Nauczyciele potrafią upominać się o swoje
Nauczyciele potrafią upominać się o swoje Fot. Małgorzata Geńca
W Bielsku-Białej nie wykluczają, że będą musieli wziąć kredyt na pensje dla nauczycieli, w Dąbrowie Górniczej dotacja wystarczy na pokrycie połowy kosztów, a Częstochowa już wyliczyła, że będą musieli dołożyć 1,3 mln zł.

Samorządowcy uważają, że wrześniowe podwyżki i kolejne planowane na 2011 rok pochłoną więcej pieniędzy niż, jak wstępnie oszacował rząd, 2,2 mld zł.

We wrześniu wszyscy nauczyciele dostali 7 proc. podwyżki i takie same są planowane za rok. Od września nauczyciel stażysta dostaje 133 zł więcej, kontraktowy 137 zł, mianowany 156 zł, a dyplomowany 183 złotych. Samorządy uważają, że subwencja oświatowa jest za mała. Podkreślają, że na przedszkola nie dostają ani grosza, a pensje trzeba wypłacić także przedszkolankom.

- Będziemy musieli dopłacić do podwyżek ze względu na ustawę, co oczywiście odbije się na przyszłorocznym budżecie miasta - mówi Marek Kopel, prezydent Chorzowa. - Trzeba będzie zabrać pieniądze na remonty dróg i innych obiektów, bo wielkiego pola manewru nie ma. Odbije się to na wyglądzie naszego miasta - dodaje Kopel.

Tomasz Ficoń z Urzędu Miasta w Bielsku-Białej tłumaczy, że w tej chwili trudno powiedzieć, które z inwestycji na tym ucierpią, bo budżet na 2011 rok dopiero powstaje, ale komuś trzeba będzie zabrać. - Niewykluczone, że będziemy musieli wziąć kredyt - mówi Ficoń.

W Częstochowie skarbnik szuka pieniędzy - jak tłumaczą w urzędzie - "w różnych miejscach". - W odsetkach od lokat bankowych, refundacjach, poręczeniach majątkowych - wylicza Tomasz Jamroziński z biura prasowego Urzędu Miasta.

W Gliwicach co roku dorzucają do oświaty ok. 40 mln zł, a za sprawą tegorocznych podwyżek musieli zapewnić dodatkowo 6 mln zł. W Sosnowcu planują wziąć trochę z inwestycji drogowych, budowy boisk i funduszy na kulturę.

Rybnik nie ukrywa, że do tej pory wydał na oświatę już 180 mln zł, podczas gdy z budżetu państwa dostali 121 mln zł.

- Liczymy się z tym, że w przyszłym roku też trzeba będzie dokładać - mówi Joanna Kryszczyszyn, zastępca prezydenta Rybnika.

Nauczyciele są jedyną grupą zawodową w budżetówce, która może liczyć na podwyżki, co spotyka się ze sporą krytyką.

- Trzydzieści lat pracuję w zawodzie i mam 2,5 tys. na rękę. To jest dużo? - mówi Ewa Słota, polonistka z Jejkowic. Dodaje, że ukończyła studia podyplomowe, uczestniczyła w dziesiątkach kursów i szkoleń.

- A koszty dokształcania często ponosimy sami - mówi nauczycielka.

Tegoroczna 7-procentowa podwyżka to tak naprawdę 2,33 proc. tzw. średniej śródrocznej, bo jest wypłacana od września.

Potrzebna debata

Lesław Ordon, przewodniczący sekcji oświaty śląsko-dąbrowskiej Solidarności:
Samorządy narzekają, że nie mają pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli, a Ministerstwo Edukacji tłumaczy, że subwencja oświatowa jest za każdym razem większa. Kto się myli? Może winny jest system finansowania oświaty. Być może byłoby lepiej, gdyby zamiast bliżej nieokreślonej subwencji oświatowej, z której finansuje się nie tylko pensje dla nauczycieli, ale także remonty szkół czy rachunki za gaz i prąd, rząd przekazywałby dotację celową. Wtedy czarno na białym byłoby widać, jak te pieniądze są wydawane. Wiadomo, że jedne gminy są biedne, a inne bogate. A może to subwencja jest niedoszacowana? Debata to konieczność.

Trzeba rozliczać

Sławomir Wittkowicz z zarządu głównego Forum Związków Zawodowych:
W 2009 roku wszystkie pensje w oświacie kosztowały państwo 23,6 mld zł, podczas gdy subwencja oświatowa wyniosła 33 mld zł. Tak wynika z różnych oficjalnych dokumentów, które trafiły do Sejmu. Być może samorządom nie wystarcza na wykonanie wszystkich zadań oświatowych, jednak od 10 lat ich przedstawiciele np. w Związku Miast Polskich zgadzają się z takim podziałem pieniędzy. Jeśli więc nie akceptują takiego podziału i potrafią udowodnić, że pieniędzy brakuje, to powinni o to powalczyć, zamiast zgadzać się na propozycję kolejnych rządów. Bo zauważmy, że co roku powtarza się to samo.

Współpraca: LIS, JAK, PAS, JH, ZIELA, KUB, ŁUG, JS, MAO, AW, KATP

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto