W Chorzowie nie ma typowych bomb ekologicznych. Nie brakuje natomiast dzikich wysypisk. Jednym, z najbardziej zagrożonych terenów w mieście jest rewitalizowany obszar przy wieży wyciągowej szybu Prezydent. To ogromna przestrzeń - prawie 3,65 hektara. Miasto od ubiegłego roku na jego oczyszczenie i ożywienie wydało 130 tysięcy złotych. Usuwało pozostałości po istniejącej niegdyś infrastrukturze i budynkach. Musiało wywieźć wiele gruzu i odpadów komunalnych.
- Osoby, które wyrzucają tam swoje śmieci korzystają z tego, że jest to teren bardzo rozległy i nieoświetlony - uważa Hanna Pompa-Obońska, naczelnik wydziału usług komunalnych UM.
Na poprzemysłowym terenie można znaleźć głównie stare meble: tapczany, kanapy, szafy. Jest też dużo szkła i starych ubrań. - Wprawdzie sytuacja znacznie się poprawiła, ale co jakiś czas trzeba się liczyć z wywozem nowych śmieci. Do tego terenu dojazd jest niezwykle łatwy, nie ma tam też oświetlenia. Dlatego jest on tak popularny, bo gwarantuje anonimowość - twierdzi Pompa-Obońska. - Mamy nadzieję, że gdy ten teren będzie oświetlony i jeszcze bardziej uporządkowany śmieci stamtąd znikną - dodaje.
Na dzikie wysypiska w tamtej okolicy na razie nie ma jednak rady. Przed zanieczyszczaniem środowiska nie odstraszają nawet patrole straży miejskiej. Strażnicy doraźnie kontrolują dzikie wysypiska. Na szerszą skalę robią to zawsze wiosną. Zdarza się, że łapią na gorącym uczynku. Wówczas sprawa może się skończyć nawet skierowaniem wniosku do sądu grodzkiego.
Za wyrzucanie śmieci w nieodpowiednich miejscach grożą mandaty od 50 zł, do 500 zł.
Wszystkie zgłoszenia znajdziesz na stronie slask.naszemiasto.pl/serwisy/zycieposmieciach. Zgłaszajcie dzikie wysypiska i ekologiczne bomby.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
