- Mamy tutaj niestety do czynienia z przypadkiem ślepoty społecznej. Po moście na styku ulic Wawel i Klimontowskiej poruszają się ludzie, jeżdżą tędy samochody. W "dawnych czasach" jeździły pod nim pociągi towarowe wypełnione po brzegi węglem kamiennym z pobliskiej kopalni. Wydawać by się mogło, iż wszystko jest w porządku. Kiedy zerkniemy pod most, to dobry humor nas opuści. Brud, smród oraz ubóstwo czyli kolejne miejskie śmieciowisko - napisał Czytelnik DZ.
Pod mostem rozkwitła rzeczywiście istna bomba ekologiczna. Walają się tam butelki po napojach, w tym również trunkach, mnóstwo reklamówek, worki zawierające odpady z gospodarstw domowych oraz inne skarby nieciekawe dla środowiska. O sprawie wysypiska poinformowaliśmy służby miejskie. Miasto przeprowadziło wizję w terenie.
- Zdecydowana większość obszaru jest terenem prywatnym i tam interweniowała już Straż Miejska. Natomiast mały fragment przy samym wiadukcie należy do miasta i teren ten został ujęty w harmonogramie prac na najbliższe dni, więc lada moment powinien zostać posprzątany - poinformował Krzysztof Polaczkiewicz z sosnowieckiego Wydziału Informacji i Promocji Miasta.
Wszystkie zgłoszenia do naszej akcji ekologicznej znajdziecie na stronie slask.naszemiasto.pl/serwisy/zycieposmieciach. Zgłaszajcie nam dzikie wysypiska i ekologiczne bomby, z którymi trzeba się rozprawić.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?