Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Ekspert" popularniejszy niż "gender"

REDAKCJA portalu
REDAKCJA portalu
Mimo to "gender" zostało uznane słowem roku 2013.
Mimo to "gender" zostało uznane słowem roku 2013. Zenon Kubiak, arch. MM
Mimo to "gender" zostało uznane słowem roku 2013.

Naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego i Fundacji Języka Polskiego z udziałem internautów wybrali Słowo Roku 2013, a PRESS-SERVICE Monitoring Mediów i widzialni.pl przebadali medialność i popularność zwycięskiego słowa oraz wszystkich wyróżnionych w plebiscycie.

Tęczowy ekspert od gender

Okazuje się, że słowo "gender" zrobiło w 2013 r. błyskotliwą karierę. W ciągu całego roku pojawiło się w 17,5 tys. publikacji, ale... nie było najbardziej medialne.

Co powiecie na "eksperta", który w różnych odmianach ponad dziesięciokrotnie przewyższył "gender"? Łącznie znalazł się w blisko 178 tys. informacji i to on dzierży palmę medialnego zwycięzcy. W dodatku świetnie trzymał się przez cały rok podczas gdy termin "gender" na szeroką wodę wypłynął dopiero w październiku, oczywiście wraz ze wzrostem zainteresowania nią polityków i duchownych.

W medialnej czołówce częściej niż "gender" pojawiała się również "tęcza". Co ciekawe, wcale nie na wiosnę, lecz raczej jesienią, po tym jak dosięgnęły ją płomienie gorącego Marszu Niepodległości. Bilans tęczy wyniósł niemal 31 tys. materiałów.

Słowa silniejsza niż czyny

Słowo Roku to jednak nie tylko częstotliwość występowania, ale i wpływ, jaki wywiera na odbiorców, a "gender" w ubiegłym roku było przyczyną burzliwych debat. Podobnie to wyglądało w przypadku "podsłuchu". On również był przyczynkiem do ostrej wymiany poglądów – zarówno w kontekście krajowym, jak i międzynarodowym. "Podsłuch" w mediach wystąpił w przeszło 26 tys. publikacji, a prozaiczny "słoik" w 22 tys., więc także sporo więcej niż "gender". Z tym ostatnim szans nie miały natomiast ani "Euromajdan", ani "janosikowe", które także znalazły się w puli wyrazów wyróżnionych przez naukowców i internautów.


Na temat gender w dosadny sposób zdążył się wypowiedzieć nawet Artur Szpilka

Na początku października, przy okazji przedszkolnej afery w Rybniku i dyskusji na ten temat podczas konferencji "Gender – ochroń swoje dziecko", część ludzi zaczęła się zastanawiać nad tym, czym to w ogóle jest. Nie każdy to do końca rozumiał (kto to? a może co to?) jest "gender". Ideologia, wiara, moda czy orientacja seksualna? Rozpoczęto zatem poszukiwania znaczenia słowa w internecie. Jak pokazuje wykres Google Trends, było tak do 19 października, aby na chwilę temat przygasł. Wrócił jednak ze zdwojoną siłą na początku grudnia, żeby znów wybuchnąć pod koniec miesiąca. W październiku poprzez Wikipedię słowo "gender" wyszukiwano ponad 100 tys. razy, w listopadzie już prawie 150 tys., a w grudniu wynik wyniósł 290 tys. wyświetleń.

Zainteresowanie tematem i wyszukiwanie było zróżnicowane w poszczególnych regionach Polski. Najwięcej wyszukiwań odnotowano na Górnym Śląsku, a dokładnie w Rybniku, gdzie wybuchła afera "gender". Kolejne najbardziej zainteresowane tym zagadnieniem miasta to Gdynia i Warszawa.

W plebiscycie często zgłaszano słowa: Franciszek, kibol, projekt, orkan, naród, miłość, kryzys, jakby, związki partnerskie, zboczeniec, zamach, wykluczenie, wiśnia, weganizm, szczaw i mirabelki, referendum 6 latków, przeciek, porażka, po prostu, pedofilia, papież, obłuda, młotek, majdan, like, lew, leming, lapsus, konklawe, komisja, jesteś cały?, innowacyjny, heca, grafen, genderyzm, epicki, dylemat, chrzan, brzoza, ateistyczne dewotki, abdykacja, Smoleńsk, Polska, OFE, Donald.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto