Ekstraklasa bez kibiców gości?

Przypominamy, że zorganizowane grupy fanów gości nie mogły pojawiać się na stadionach ekstraklasy w końcówce poprzedniego sezonu, co było efektem zadymy do jakiej doszło w czasie finałowego meczu o Puchar Polski w Bydgoszczy. Teraz w rundzie jesiennej ma być podobne. Taką decyzję ma przegłosować w czwartek zarząd PZPN. Chcą tego zarówno ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji, jak i policja.

Podjęte działania mają zwiększyć bezpieczeństwo na stadionach, ale są nie do przyjęcia dla śląskich kibiców. - Jak to możliwe, że w cywilizowanym kraju nie mogę obejrzeć meczu swojej drużyny w innymi mieście? Przecież piłka nożna bez kibiców nie ma sensu. To właśnie my potrafimy przejechać setki kilometrów po całej Polsce, byle tylko dopingować swój zespół. Nie wyobrażam sobie jak długo taka sytuacja ma trwać - denerwuje się Łukasz, kibic Ruchu Chorzów.

Przepisy te nie podobają się również działaczom klubu z Chorzowa. - Oczywiście, że mecze powinny być zarówno dla kibiców gospodarzy, jak i gości. To tylko zwiększy koszty organizacji spotkań, ponieważ fani zawsze znajdą sposób, żeby pojawić się na stadionie. Nie będzie ich oficjalnie, ale i tak będą na meczu, co na pewno zwiększy niebezpieczeństwo, bo w takiej sytuacji na trybunach wystarczy mała iskra zapalna. Poza tym nikt nie zabroni im kupna kart kibica danego klubu, które uprawniają do wejścia na obiekt - tłumaczy MM Silesii Krzysztof Hermanowicz, kierownik ds. bezpieczeństwa Ruchu.

Nieco inaczej sytuacja wygląda w Zabrzu. Już wiadomo, że bez względu na decyzję zarządu PZPN swoje mecze bez kibiców gości będzie rozgrywał Górnik. Klub sam wystąpił z takim wnioskiem między innymi ze względu na modernizację obiektu. - Pozytywne rozpatrzenie naszego wniosku będzie miało istotny wpływ na bezpieczeństwo imprez organizowanych na stadionie Górnika - wyjaśnił Tomasz Milewski, dyrektor ds. bezpieczeństwa klubu z Zabrza.

Jak więc widać w tym wypadku punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.