Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa: Przez cztery dni w tygodniu - tak ma grać liga już za rok

Rafał Musioł
Szefowie klubów uważają, że w poniedziałki frekwencja na trybunach może być mizerna
Szefowie klubów uważają, że w poniedziałki frekwencja na trybunach może być mizerna fot. MIKOŁAJ SUCHAN
Dwa mecze w piątki, trzy w soboty, dwa w niedzielę i jeden w poniedziałek - tak od przyszłego sezonu może wyglądać rozkład jazdy ekstraklasy.

Zdaniem prowadzącej te rozgrywki spółki takie rozwiązanie jest korzystne z marketingowego punktu widzenia: o lidze będzie się mówiło o jeden dzień dłużej. Pomysł ten ma się więc znaleźć w ofercie przygotowywanej dla stacji telewizyjnych, które niedługo będą walczyły o prawa do transmisji.

- Przecież nie jesteśmy Anglią! Ciekawe kto przyjdzie na mecz w poniedziałek. Jeśli zrobimy go za wcześnie, wówczas kibice będą w pracy albo w szkołach, a jak za późno, to wszyscy będą już myśleć o tym, że we wtorek trzeba rano wstać, bo przecież wyprawa na mecz zabiera sporo czasu, nie mamy, jak na Wyspach, metra, do którego się wsiada przy stadionie i za chwilę wysiada w centrum miasta - komentuje prezes Górnika Zabrze Łukasz Mazur. - Myślę, że najpierw powinniśmy wybudować stadiony, potem przyzwyczaić kibiców do chodzenia na mecze, a na końcu wprowadzać nowe pomysły. Poza tym mamy doświadczenia ze środowymi kolejkami, na których frekwencja jest wyraźnie niższa od średniej.

Z poniedziałkowym graniem wiążą się też problemy szkoleniowe.

- Trzeba będzie wprowadzać nowy mikrocykl, a to może być skomplikowane jeśli mecze wypadną nam w systemie poniedziałek-piątek lub piątek-poniedziałek. Oczywiście możemy tak pracować, ale potrzebny będzie długoterminowy kalendarz rozgrywek, obecny, gdy dzień spotkania poznajemy z dwutygodniowym wyprzedzeniem, nie byłby dobrym rozwiązaniem - mówi trener Polonii Bytom Jurij Szatałow.

Decydujące zdanie i tak będzie należało do telewizji.

- To oni dyktują warunki, ale w tak ważnej kwestii wskazane byłyby konsultacje z klubami - zastrzega dyrektor sportowy Ruchu Mirosław Mosór. - Hiszpania też od jesieni wprowadzi takie rozwiązanie, a my chcemy przecież równać do najlepszych. Marketingowo ten pomysł nie jest zły, jednak trzeba wprowadzić go z głową, na przykład ustalić rozsądną godzinę meczu.

Prezes Mazur proponuje inne rozwiązanie.

- Zgadzam się, że piłkę trzeba promować, ale przecież są już rozgrywki, które z założenia odbywają się w tygodniu, myślęo Pucharze Polski. Trzeba go po prostu doinwestować, popracować nad marką i prestiżem - przypomina szef Górnika. - A jeśli chodzi o konsultacje, to powinny się odbyć nie tylko z klubami, ale i z kibicami. Bo puste trybuny w telewizji wyglądają kiepsko i na pewno nie będą promować ligi.

Ekstraklasa

Pozostałe mecze 8. kolejki:
Piątek: Wisła - Śląsk (20). Sobota: Arka - Polonia Warszawa (14.45), Zagłębie - Craco-via (17), Legia - Lechia (19.15). Niedziela: Bełchatów - Lech (14.45).

1. Jagiellonia Białystok 7 16 11-4
2. Korona Kielce 7 14 11-7
3. GKS Bełchatów 7 13 10-7
4. Górnik Zabrze 7 12 8-12
5. Lechia Gdańsk 7 11 10-5
6. Polonia Warszawa 6 11 10-6
7. Wisła Kraków 7 11 8-8
8. Widzew Łódź 7 10 10-7
9. Legia Warszawa 7 9 6-10
10. Lech Poznań 6 8 9-6
11. Ruch Chorzów 7 8 6-6
12. Polonia Bytom 7 8 7-8
13. Arka Gdynia 7 8 4-5
14. Zagłębie Lubin 7 7 6-10
15. Śląsk Wrocław 7 4 7-14
16. Cracovia 7 3 7-15

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto